Skip to main content

Warto rozmawiać również z nieznajomymi

Nieznajomych można się bać, można ich unikać, ale można też nimi rozmawiać. W książce “When Strangers Meet. How People You Don’t Know Can Transform You” Kio Stark opisuje strategie nawiązywania kontaktu z obcymi ludźmi, na ulicy lub w metrze. Ostrożność wobec osób nieznajomych jest mocno zakorzeniona w zachowaniach społecznych. Zaczepianie nieznajomych, zwłaszcza kobiet bywa postrzegane jako naruszenie prywatności. W wielkich metropoliach, w mocno zatomizowanym społeczeństwie naturalna staje się postawa nieufności i lęku. Problem w tym, że taka postawa pogłębia lęk i poczucie izolacji, co nie służy dobremu samopoczuciu i zdrowiu.

Przeważająca większość nieznajomych nie jest niebezpieczna. Jak proponuje Stark, zamiast dzielić ludzi na tych, których znamy i tych, których nie znamy, można użyć swojej wrażliwości i wyobraźni, próbując zorientować się, kim jest drugi człowiek i czy nie warto podjąć ryzyka rozmowy. Wiele na ten temat mówi, jej zdaniem, język ciała. Nie ma co ryzykować nawiązywania kontaktu z osobą, która ucieka wzrokiem i przyjmuje obronną postawę. No i ważne jest to, z jakimi słowami zwrócimy się do nieznajomej osoby. Stark rekomenduje komplementy, ale nie nazbyt osobiste. Na przykład dotyczące butów czy czapki noszonych przez tę osobę. Rzecz w tym, by poczuła się zauważona, ale nie zakłopotana. Jeszcze jedna kluczowa informacja: w całym tym postępowaniu nie chodzi o poszukiwanie przyjaciół, choć i do tego może się przydać. Chodzi o króciutkie relacje, które z pewnością nie zastąpią obecności innych w naszym życiu, ale pomagają przezwyciężyć częste w dużym mieście poczucie osamotnienia. Czasem wystarczy wymiana uśmiechów, bo poczuć więź z innymi i poczucie przynależności. Korzyści są niewątpliwe – przekonuje Stark – ale trzeba podejść do tego konsekwentnie, jak do ćwiczeń fizycznych, które również wielu ludziom, zwłaszcza na początku, sprawiają dużą trudność.

Jeszcze nie dodano komentarza!

Twój adres nie będzie widoczny publicznie.