Skip to main content

Jeszcze będąc studentem MIT Daniel Stack, zastanawiał się dlaczego cegły szamotowe powszechnie stosowane do utrzymania ciepła w kominkach nie można by wykorzystać w fabrykach? Przecież z korzyścią dla środowiska mogłyby służyć dostarczaniu ciepła do procesów produkcyjnych – jak produkcja szkła czy stali – zastępując  węgiel albo gaz. Wyzwaniem było oczywiście ich rozgrzanie, najlepiej za pomocą prądu produkowane produkowanego ze słońca lub wiatru Tyle, że standardowe cegły nie przewodzą prądu, dlatego Stack zaczął szukać taniego sposobu na rozwiązanie tego problemu. I uzyskał to, nieznacznie zmieniając recepturę tlenków metali używanych przy produkcji cegieł. 

Ze swoim przyjacielem Joey Kabelem stworzyli start-up Electrified Thermal Solutions i opracowali urządzenie złożone z dziesiątek rozpalonych do białości cegieł, które przekształcają energię elektryczną w ciepło w temperaturze do 1800 stopni Celsjusza. To jest temperatura znacznie przekraczającej temperaturę topnienia stali a ich urządzenie może utrzymania ciepła przez wiele dni. 

Emisja dwutlenku węgla jest ogromnym wyzwaniem dla większości dużych firm przemysłowych. Nie wystarczy, że przestawią się na pozyskiwanie energię ze słońca czy wiatru. W niektórych sektorach i procesach produkcyjnych potrzebne są duże ilości ciepła. By wyprodukować stal, cement czy szkło nie wystarczy ci prąd, musisz  rozgrzać piece produkcyjne, a jedynym efektywnym sposobem zapewnienia potrzebnej temperatury jest węgiel lub gaz ziemny. 

Jednym z największych wyzwań związanych z przejściem na czystą energię jest znalezienie sposobu tak aby społeczności nie musiały w dalszym ciągu spalać  do zasilania przemysłu ciężkiego. Daniel Stack i Joey Kabel uważają najlepszym sposobem na  dekarbonizację przemysłu jest “elektryfikifikacja ciepła”, a i ich technologia jest krokiem w tą stronę. 

Siła rozwiązania Electrified Thermal Solutions (ETS) jest prostota. Jak tłumaczył Fast Company założyciel start-upu „Fakt, że cegła jest elementem grzejnym, a jednocześnie może korzystać z prądu, znacznie upraszcza system”. Wyzwanie związane z zastąpieniem spalania paliw kopalnych jako źródła wytwarzania ciepła o wysokiej temperaturze w fabrykach polega na tym, że do tej pory nie było wielu dobrych opcji wykorzystania do procesu grzania energii elektrycznej, Najbardziej znanym sposobem są grzejniki elektryczne, które wszyscy  mogą kojarzyć z tosterów, gdzie szybko rozgrzewają się do czerwoności. Tyle, że to działa w niskich temperaturach (do kilkuset stopni), bo w wyższej temperaturze szybko przepalają się. Jest na to rozwiązanie robiąc te grzejniki z molibdenu albo węglika krzemu, ale wtedy stają się zbyt drogie. W rozwiązaniu zaproponowanym przez Stacka i Kabela nie ma żadnych “egzotycznych” (czytaj drogich) metali, ani niczego co mogłoby się wypalić.

Dlatego ceglane urządzenie ETS chwali Massimo Toso, prezes i dyrektor naczelny Buzzi Unicem USA, jednego z największych producentów cementu w USA i partnera przemysłowy start-upu.

„Ta bateria termiczna to pierwsze zidentyfikowane przez nas rozwiązanie w zakresie dekarbonizacji ciepła przemysłowego, które może potencjalnie umożliwić nam opłacalnie wyeliminować stosowania paliw kopalnych w naszych procesach grzewczych” – stwierdził Toso w pisemnym oświadczeniu. 

W marcu inna firma Ashland, producent specjalistycznych środków chemicznych otrzymał od Departamentu Energii dotację w wysokości do 35 milionów USD na sfinansowanie pierwszego komercyjnego wdrożenia akumulatorów termicznych ETS. To dziś „gorąca technologia”, bo bateria termiczne mogą służyć nie tylko dostarczeniu ciepła do procesów przemysłowych, ale też magazynowania energii, taką technologię opracował np. start-up Antora Energy 

Jeszcze nie dodano komentarza!

Twój adres nie będzie widoczny publicznie.