Skip to main content

W Nowym Jorku mają już 500 szkolnych farm

Połowa nowojorskich szkół ma już własne ogródki, gdzie dzieci regularnie odbywają lekcje. Nauczyciele bardzo sobie to chwalą. Przekonują, że możliwość opuszczenia klasy i lekcje w plenerze bardzo pozytywnie wpływają na uczniów.

Taki rozrost przyszkolnych miejskich farm był możliwy głównie dzięki zaangażowaniu organizacji z trzeciego sektoraGrowNYC, The Mayors Fund to Advance NYC oraz Grow to Learn – które zaangażowały w projekty miejskich pracowników z departamentu zieleni oraz edukacji. To za sprawą aktywistów w pięciu dzielnicach powstało aż 700 ogródków o bardzo różnych formach. Czasem są to po prostu małe działki, a czasem skrzynie z roślinami ustawiane na szkolnym podwórku, a nawet uprawy robione w starych butelkach czy butach. Najpopularniejszymi roślinami uprawianymi przez dzieci są pomidory, ogórki, bakłażany oraz zielenina – różne rodzaje sałat i zioła. Niektórzy biorą się też za owoce, takie jak truskawki.

„Szkoły używają tych miejsc nie tylko do nauki takich przedmiotów, jak przyroda. Jest to też przestrzeń rozwoju emocjonalnegospołecznego, szczególnie dla tych uczniów, którym trudno dostosować się do pracy w klasie. Kontakt z naturą i ten rodzaj eksperymentalnego uczenia, który oferuje przyroda spowodował, że w szkołach znacząco zmalała liczba problemów związanych z zachowaniem dzieci” mówi Julie Walsh z GrowNYC.

Więcej na: Organic Life

/Fot: NYCDT//


PRZECZYTAJ TAKŻE:

Jeszcze nie dodano komentarza!

Twój adres nie będzie widoczny publicznie.