Skip to main content

BeltLine to fenomen na skalę świata: pieszo-rowerowa obwodnica Atlanty, gdzie wyrastają tanie osiedla mieszkaniowe. W sumie dla realizacji projektów mieszkaniowych Atlanta BeltLine zaopatrzyła się już w 65 akrów niezabudowanej ziemi – czyli 26,3 hektary – sąsiadującej z trasą.

Projekt BeltLine powstający już od 22 lat był odpowiedzią na najwyższe w USA wskaźniki śmiertelnych potrąceń pieszych, co wiązało się m.in. z rozległością miasta i ogromną ilością aut sunących po szerokich trasach przecinających miasto. Szlak bazuje na torach starej kolejki objeżdżającej miasto, a jego długość ma sięgnąć 53 km.
Wciągu ostatnich lat ta niezwykła obwodnica  stała się osią komunikacyjną miasta. Dostosowuje się do niej nie tylko trasy przejazdu autobusów, ale także szlaki nowo-powstających linii tramwajowych. Obwodnica w czterech punktach przecina się też z miejscową kolejką MARTA. Atutem Atlanty jest fakt, że miasto powstało w lesie. Dlatego BeltLine nie jest zwykłym betonowym szlakiem. Miejscami przypomina leśne dukty i ścieżki. Szlak znaczyć będą parki o łącznej powierzchni 530 ha.

Tworzenie wokół niej zaplecza mieszkaniowego dla niezamożnych mieszkańców – głównie rodzin oraz osób starszych – to kolejny, ważny etap rozwoju BeltLine. W planie jest oddanie do użytku 5,6 tys. mieszkań, z których ponad 2,2 tys. już jest zasiedlonych.  Ostatnia działkę o powierzchni 31 akrów została kupiona za 25,6 mln dolarów z 30 proc. opustem w stosunku do cen rynkowych. Zaoferował go właściciel gruntu Brock Built Homes, firma dewelopersko-budowlana stworzona przez miejscowego przedsiębiorcę Steve’a Brocka, traktując to jako swój wkład w rozwój bardziej inklusywnej i przyjaznej ludziom atlanty.

W ogóle bardzo ciekawy jest model, w którym rozwija się cały projekt. Nie stoi za nim samorząd, ale organizacja pozarządowa Atlanta BeltLine Partnership, która korzysta zarówno ze wsparcia funduszy publicznych jak i prywatnych donatorów. Jest więc inicjatywą społeczną ukierunkowaną na poprawę jakości życia mieszkańców, która ma ogromny wpływ na Atlantę, także ekonomiczny – projekty zainicjowane przez BeltLine są oszacowane na 10 mld dolarów i mają przyspożyć 30 tys. miejsc pracy. Wszystko w perspektywie roku 2030.

/Fot: nathalienation//


 

PRZECZYTAJ TAKŻE:

Jeszcze nie dodano komentarza!

Twój adres nie będzie widoczny publicznie.

Najpopularniejsze teksty

Beton bez cementu

Miesięczny bilet napędza kolej

Kopenhaga pełna osiedli z kontenerów

Elektryczne taksówki niebawem polecą

Biblioteki na kółkach

Koniec poczty lotniczej

Ludzie uczą mówić rośliny