Skip to main content

Z opracowania przygotowanego przez Europcar Mobility Group UK wynika, że przyczyniają się do rezygnacji z używania własnych samochodów. Badanie Clearing the Air: Are Fleet Managers Ready for the Clean Air Revolution? zostało przeprowadzone na wyspach brytyjskich, a jak sama nazwa raportu wskazuje, wzięli w nim udział zarządzający flotami samochodowymi w firmach. 

Tutaj strefy te nazywane są Clean air zones (CAZ) i 87 proc. spośród 300 ankietowanych menedżerów stwierdziło, że rosnąca liczba stref czystego powietrza będzie miała wpływ na ich działalność. Dziś wyzwaniem jest budowanie bardziej elastycznej floty, która nie tylko spełnia wymagania samej firmy, ale także zasady stref CAZ oraz londyńskiej strefy ultra niskiej emisji (ULEZ). Stąd aby dostosować się do ich rosnącej liczby niemal 64 proc. pracodawców planuje rozszerzyć model mobilności swoich firm o transport publiczny lub samochody współdzielone.

„Strefy CAZ są pożądanym posunięciem w walce o poprawę jakości powietrza w naszych miastach i miasteczkach, ale ustalenia raportu podkreślają, jak ważne jest, aby menedżerowie flot i podróży służbowych rozumieli zasady i przepisy, jeśli nie chcą paść ofiarą potencjalnie wysokich kar i dziennych opłat za wjazd pojazdów niezgodnych z przepisami” mówi Ron Santiago, dyrektor zarządzający Europcar Mobility Group UK. Okazuje się , że jedna na pięć firm nie znała zasad obowiązujących w różnych strefach, a nieco mniej niż 30% firm nie obliczyło potencjalnych kosztów, jakie ich flota musiałaby ponieść w związku z wjazdem do CAZ.

Czytaj więcej na Smart Transport

/Fot: Friends of the Earth Scotland//


 

PRZECZYTAJ TAKŻE:

Jeszcze nie dodano komentarza!

Twój adres nie będzie widoczny publicznie.

Najpopularniejsze teksty

Bolesne lekcje segregacji śmieci

Rowery „minibusy” z małymi pasażerami

Beton bez cementu

Miesięczny bilet napędza kolej