Skip to main content

Miasto, w którym otacza cię tylko zgiełk i masa samochodów to nie miasto – uważa Anne Hidalgo, mer Paryża i zapowiada kampanię na rzecz przywrócenia pieszym najpiękniejszych placów metropolii. Na ich przebudowę przeznaczy 30 mln euro, a będzie szła w kierunku ograniczenia ruchu drogowego i otwarcia na pieszych najładniejszych miejsc w stolicy Francji. Zmiany obejmą siedem placów: plac Bastylii, Włoski, Narodu, plac przed paryskim Panteonem, Plac św. Magdaleny, Gambetta i des Fêtes. W urządzaniu kultowych części miasta będą pomagać jego mieszkańcy, w ramach konsultacji społecznych.

Pierwsze pięć miejsc to historyczne kompleksy, dobrze znane turystom tłumnie napływającym do Paryża. Pozostałe nie są może aż tak rozpoznawalne (rangą dorównują np. placom Gwiazdy czy Vendôme), ale nie mniej urocze. Są to imponujące przestrzenie z dużymi areałami kostki brukowej, przy których wyrastają malownicze miodowe kamienice z pięknymi, kutymi z żelaza balkonami. Wszystkie miejsca znajdują się na trasach ważnych zabytków.

Dziś nie są to okolice przyjemne dla pieszych, bo dominującą rolę odgrywają tam samochody. Na przykład na Placu Bastylii połowa przestrzeni jest przeznaczona dla aut i nie ma bezpośredniego przejścia dla pieszych. Podobnie jest w przypadku Placu Narodu. Choć jest otoczony kręgami zieleni, to i tak wokół rozciąga się aż osiem pasów ruchu. Uczynienie z tych placów miejsc przyjaznych dla pieszych czy rowerzystów z pewnością nie będzie łatwe. To, że stały się centrami ruchu samochodowego nie jest przypadkowe. Choć baron Haussmann, przebudowując Paryż w połowie XIX w. nie mógł przewidzieć tak potężnego rozwoju motoryzacji, zaprojektował główne arterie w sposób naturalnie przyciągający ruch samochodowy.

Konkretne działania przywracające place pieszym i rowerzystom będą realizowane jeszcze kilka lat. Prace rozpoczęto w 2013 r. od Placu Republiki (zdj. powyżej). Ruch samochodów, który toczył się wokół wyspy na środku, zamknięto do przestrzeni o kształcie litery “C”. Połowa jest dostępna tylko dla pieszych, autobusów i dostawców. Kierowcy, by przejechać, muszą zataczać pętlę, co jest uciążliwe. Plac stał się on dzięki temu czystszy, bardziej zielony, można po nim spacerować. Anne Hidalgo liczy na to, że podobne zmiany, znoszące dominację samochodów w pozostałych miejscach sprawią, że Paryż stanie się przyjazną dla mieszkańców i turystów metropolią.


PRZECZYTAJ TAKŻE:

PARYŻ WYDAŁ WOJNĘ SAMOCHODOM
W PROJEKTACH POLSKICH MIAST CORAZ WIĘCEJ DRZEW I LUDZI
PARYŻ CHCE SIĘ ZREHABILITOWAĆ ZA ZBURZENIE LES HALLES