Skip to main content

Według szacunków Międzynarodowej Agencji Energetycznej zapotrzebowanie na grafit może wzrosnąć aż 25-krotnie w ciągu dwóch dekad do roku 2040. Tymczasem w zakresie dostaw grafitu świat jest w ogromnej mierze zależny od Chin. Szacuje się, że kraj ten produkuje 60% światowego naturalnego grafitu wydobywanego z ziemi i 69% grafitu syntetycznego. Tam rafinuje się też prawie cały bardzo czysty grafit stosowany w akumulatorach litowo-jonowych. W październiku ubiegłego roku Chiny wywołały szok na rynkach metali do akumulatorów, ogłaszając zaostrzenie kontroli eksportu grafitu w związku z obawami o bezpieczeństwo narodowe. Zależność od Chin budzi coraz większe obawy, jednak znalezienie alternatywnych dostaw nie jest jednak łatwe. Budowa kopalni może zająć lata, szczególnie w krajach rozwiniętych, w których obowiązują rygorystyczne procedury wydawania pozwoleń. Rozwijanie nowych technologii wymaga dużych nakładów, a wsparcie rządowe takich inicjatyw  jest niestabilne. Niektóre firmy próbują produkować akumulatory zużywające mniej lub więcej w ogóle nie stosować grafitu, na przykład stosując sód z twardą anodą węglową. Japońska Toyota Motor i koncern naftowy Idemitsu Kosan planują we współpracy przyspieszyć masową produkcji akumulatorów półprzewodnikowych do pojazdów elektrycznych, w których grafit można by zastąpić litem metalicznym. Inaczej podeszli do tego polscy naukowcy z Uniwersytetu Jagielońskiego, którzy zaproponowali zastąpienie grafitu żelem węglowym

Williams zaczął od zbierania zrębków z tartaków na całym świecie, a obecnie wprowadza je do urządzeń, które wytwarzają postać syntetycznego grafitu. I zapewnia, że opracowany materiał jest tak czysty jak grafit wytwarzany z paliw kopalnych. – Naszą misją jest dekarbonizacja przemysłu akumulatorowego – twierdzi Williams. – To rozwiązuje także inne problemy, w tym skrócenie łańcuchów dostaw. Jak zapowiada, jego technologia może być używana wszędzie, gdzie jest wystarczająca ilość resztek drewna. Według zapewnień Williamsa, CarbonScape może wyprodukować jedną tonę syntetycznego grafitu z siedmiu ton suchych zrębków drzewnych. Dużą zaletą technologii jest także redukcja śladu węglowego: grafit wytwarzany z paliw kopalnych podczas przetwarzania podgrzewany jest do temperatury 3tys. stopni Celsjusza.

Firma musi jeszcze przełamać pewien sceptycyzm co do swojej technologii i jej kosztów. Anody akumulatorowe wymagają grafitu o bardzo wysokiej czystości, a nowe procesy muszą być konkurencyjne cenowo. Wydajność materiału anodowego CarbonScape została już zweryfikowana przez pierwszych producentów akumulatorów, w tym firmę Amperex Technology, należącą do japońskiego koncernu TDK. Technologia ta przykuła także uwagę europejskiej firmy Stora Enso zajmującej się produktami leśnymi, która zainwestowała w start-up 18 milionów dolarów za udział wynoszący około 15%. Stora Enso dostarczyła już kilka próbek drewna ze Skandynawii do testów w zakładach CarbonScape w Nowej Zelandii.

Jeszcze nie dodano komentarza!

Twój adres nie będzie widoczny publicznie.

Najpopularniejsze teksty

Shein ma spore kłopoty przez greenwashing

Stacje paliw przyszłości

CO2 trzeba potraktować jak surowiec

Second hand walczy z Fast Fashion

Chodniki pijące deszcz