Skip to main content

To praktyka dobrze znana z Europy i Ameryki, a wkrótce ma się przyjąć także w Polsce. Ministerstwa Rozwoju i Technologii pracuje nad ustawą, która ułatwi zmianę funkcji i przeznaczenia  budynków komercyjnych. To nie tylko sposób na uelastycznienie miejskiej przestrzeni, ale także zwiększenie możliwości rewitalizacji.

O tego typu projektach powstających w Europie czy za oceanem piszemy już od wielu lat. Dotyczyły przede wszystkim centrów handlowych podupadających w czasach rozkwitu e-commerce. W USA pierwsza fala tego typu projektów ruszyła ponad dekadę temu. Powstała nawet koncepcja Sprawl Repair, czyli naprawić popsute, która szeroko promując idee rewitalizacji przeciwstawia się czyszczeniu terenów inwestycyjnych do korzeni i tworzeniu greenfieldów.

Naprawić popsuta

„Pragmatyzm nakazuje naprawiać to, co popsuteRewitalizując przestrzeń możemy stworzyć osiedla zrównoważone, przystosowane dla pieszych, ale także z mnogością opcji transportu”, mówi Elizabeth Plater-Zyberk, założycielka biura projektowego DPZ i jedna z promotorek nowego ruchu. W swojej metodzie w dużym stopniu skłania się ku wykorzystaniu zastanej architektury. Zamiast wyburzać lub głęboko przebudowywać, lepiej pomieszczenia adaptować.

Hipermarket Wallmart przekształcony w Bibliotekę Publiczną (McAllen w stanie Texas)

Zjawisko to nabrało jeszcze większego znacznia w czasie pandemii i towarzyszących jej lockdownów, które wymiotły ludzi z pracy i  z biur. Także w Polsce pojawiły się inicjatywy zmiany biurowców czy centrów handlowych w przestrzeń mieszkaniową. Tak się dzieje m.in. na Służewcu Przemysłowym, gdzie do historii ma przejść najstarszy tu kompleks biurowców Empark, stojący na rogu Wołoskiej i Domaniewskiej oraz w przypadku warszawskich galerii handlowych Atrium Promenada (przy Ostrobramskiej) i Reduta (przy al. Jerozolimskich).

W tych przypadkach mowa jednak o wyburzeniu starego i postawieniu czegoś całkiem nowego. Co proponuje ministerstwo to raczej zmiana funkcji istniejącego już budynku, bez konieczności wyburzania go. Tu bliży jest przykład starego biurowca Solec 22 na warszawskim Powiślu, który zmienił się w akademiki (zdjęcie poniżej). W jego przypadku konstrukcja pozostała nienaruszona. Wymieniono wszystko inne.

Lepiej nie burzyć

To też jest punkt sporny ekspertów z największych firm doradczych na rynku nieruchomości. Z jednej strony chwalą pomysł nowego prawa, a z drugiej zastrzegają, że czasem lepiej dokonać rozbiórki i budować na nowo. W całej tej dyskusji nie doceniany jest jednak aspekt rewitalizacyjny. W polskich miastach znamy go dobrze, ale tylko z jednej strony: przywracania nowego życia starym murom, zwłaszcza niedziałającym już XIX-wiecznym fabrykom. To szczególny aspekt estetyczny, kwestia rewitalizacji wiąże się jednak z bardzo istotnymi kwestiami środowiskowymi.

“Jak wiadomo, najbardziej ekologiczny budynek to ten, który nie został wybudowany, ale drugi w kolejności to ten, który istnieje. Jest już zbudowany”, od lat powtarza Przemo Łukasik, założyciel pracowni Medus Group. Stąd architekci doceniający aspekt wpływu ich pracy na środowisko tak bardzo naciskają na jak najszersze procesy rewitalizacyjne i to nie tylko obiektów zabytkowych. Nowe rozwiązania prawne mają je ułatwić.

 

Jeszcze nie dodano komentarza!

Twój adres nie będzie widoczny publicznie.