Skip to main content

Pierwsze w Luizjanie osiedle, które samodzielnie produkuje prąd, pokazało jak powinno działać tzw. resilent city, czyli miasto odporne na wszelkie ciosy, głównie te związane ze zmianami klimatycznymi. Chodzi o kompleks budynków St. Peter Apartments, który w ubiegłym roku stanął w Nowym Orleanie.

Była to inicjatywa organizacji non-profit SBP, która stworzone przez siebie niewielkie osiedle niemal w całości pokryła panelami słonecznymi. Na dachu znalazło się 450 solarów, które nie tylko na bieżąco produkują prąd dla mieszkańców, ale jego nadwyżkę kierują do akumulatorowego magazynu energii, jaki stworzono w podziemiach budynku. 

Ten system doskonale sprawdził się już podczas ubiegłorocznego huraganu Zeta, który spowodował wielodniowe przerwy w dostawach prądu w całym Nowym Orleanie, a prawdziwy chrzest bojowy przeszedł podczas tegorocznej nawałnicy Ida. Co prawda szkody były na tyle duże, że instalacja wymagała dłuższej naprawy, ale w St. Peter Apartments światło zaświeciło, kiedy cała okolica wciąż była pogrążona w ciemności.

Efektywne wykorzystanie paneli słonecznych oraz akumulatorów w tym przypadku niesie korzyści nie tylko podczas klęsk żywiołowych. Z założenia osiedle ma charakter mieszany, gdzie połowa lokatorów to osoby niezamożne i dla nich to także bardzo ważne wsparcie ekonomiczne.
„To nie jest tylko awaryjne zasilanie po katastrofie. To także pomoc dla mieszkańców nieruchomości w oszczędzaniu pieniędzy w pogodne dni, ponieważ możemy wykorzystać część energii generowanej przez panele słoneczne do zasilania budynku. Dzięki temu nie pobieramy całej energii z miejskiej sieci energetycznej. Nie obciążamy więc najemców za wszystkie kilowaty, które zużywają, ponieważ to, co pochodzi z paneli słonecznych jest oczywiście darmowe.”, mówi Lauren Avioli, dyrektor ds. rozwoju budownictwa mieszkaniowego w SBP.

/Fot: GPA Photo Archive//


 

PRZECZYTAJ TAKŻE:

Jeszcze nie dodano komentarza!

Twój adres nie będzie widoczny publicznie.