Skip to main content

kryzysem mieszkaniowym boryka się świat po obu stronach oceanów – w Polsce, lekko licząc, mamy deficyt szacowany na 5 mln. Holendrzy wpadli na prosty pomysł przynajmniej częściowego uzupełnienia niedoboru: właścicieli sklepów zachęcają do przekształcania w mieszkanka pomieszczeń znajdujących się na zapleczu.

Nie jest to pierwsza taka akcja w wykonaniu tego wyjątkowo mieszczańskiego narodu. Amsterdam był pionierem w przekształcaniu na domy mieszkalne spichrzów (pierwsze lofty w historii), a gdy w mieście zrobiło się ciasno, rozpoczęli modę na mieszkania na łodziach.

Dziś Holendrzy chcą zagospodarować wolne pomieszczenia znajdujące się nad sklepami lub na ich zapleczu. Każdemu posiadaczowi takiej przestrzeni – zarówno właścicielowi, jak i najemcy, który dostanie zgodę od właściciela – na adaptację niewielkiego pustostanu wręczą grant o wartości 25 tys. euro. W praktyce chodzi o pieniądze potrzebne na konieczny remont. Dzięki temu, bez szczególnych inwestycji finansowych można zacząć czerpać dodatkowy dochód z najmu.

Potencjał programu wydaje się duży – w 2016 roku prowadzono program pilotażowy obejmujący centrum i w ten sposób w ciągu roku wygospodarowano 850 mieszkań. Dużo nowych metraży pojawiło się nad sklepami głównych ulic, takich jak Nieuwendijk czy Damrak.


PRZECZYTAJ TAKŻE:

Jeszcze nie dodano komentarza!

Twój adres nie będzie widoczny publicznie.

Najpopularniejsze teksty

Zielone uliczki pod pergolami

Amerykańscy nafciarze hojni dla obcych rządów

Płacimy drożej za upalne lato

Brytyjczycy błyskawicznie wygasili węglowe piece

Budynki zero waste

Shein ma spore kłopoty przez greenwashing