Skip to main content

Problem z pestycydami polega przede wszystkim na tym, że zanieczyszczają środowisko i żywność. W dodatku często zawodzą, bo pasożyty dość szybko „uczą się” je obchodzić. Z drugiej strony, biorąc pod uwagę rosnące zapotrzebowanie na żywność, trudno z nich zrezygnować. Dlatego na naukowcy szukają bardziej przyjaznych naturze, ale jednocześnie skutecznych sposobów ochrony upraw. Być może czegoś pożytecznego w tej kwestii mogą nas nauczyć mrówki. 

Biolog i profesor Rice Univeristy, Scott Solomon fascynuje się mrówkami, a w szczególności mrówkami hodującymi grzyby. Ok. 248 gatunków mrówek dzięki takim uprawom uzyskują podstawowe źródło pokarmu. 79 wśród tych gatunków to tzw. mrówki ścinające liście – osobniki te do hodowli grzybów wykorzystują świeżo ścięte przez siebie liście, które dzielnie taszczą do mrowisk i upraw. Profesor Solomon od ponad 20 lat bada ich zachowania, by odkryć fenomen mrówczego farmerstwa.

Mrówki hodują różne rodzaje grzybów. Najczęściej są to odmiany tych samych grzybów, które ich przodkowie zaczęli hodować ok. 55-65 mln lat temu. Niektóre z tych gatunków grzybów zostały na tyle „udomowione”, że nie przetrwałyby bez swoich mrówczych opiekunów, tak jak wiele odmian zbóż nie przetrwałoby bez ludzi. Jeśli chodzi o uprawy, to mrówki stają przed wieloma podobnymi wyzwaniami, co ludzie. Muszą sobie, miedzy innymi, radzić ze szkodnikami. Pasożyt o nazwie Escovopsis może, na przykład, zniszczyć całe plantacje, doprowadzając mrówki do głodowej śmierci, co profesor Solomon chętnie porównuje do głodu ziemniaczanego w Irlandii. 

Mrówki inaczej podchodzą jednak do ochrony przed pestycydami niż ludzie. O ile my opieramy się na chemicznych pestycydach, mrówki wykorzystują do tego celu bakterie, którym pozwalają mieszkać w swoich mrowiskach, a niekiedy nawet na własnych organizmach. O ile chemiczne pestycydy nie nadążają za mutacjami szkodników, żywe kultury bakterii znacznie szybciej pozwalają „środkom chroniącym rośliny” adaptować się do zmieniających się form pasożytów. Żywe bakterie działają jak farmaceutyczne fabryki, dynamicznie reagujące na nowe wyzwania. Dlatego naukowcy z Rice University eksperymentują z zastosowaniem żywych bakterii do „ludzkich” upraw, sprawdzając, jak będą one radzić sobie ze szkodnikami niszczącymi plony.

Jeszcze nie dodano komentarza!

Twój adres nie będzie widoczny publicznie.