Skip to main content

Odkąd pojawiły się samochody elektryczne trwa dyskusja, na ile rzeczywiście pomagają środowisku skoro zasilający je prąd i tak w dużym stopniu pochodzi z wysokoemisyjnych źródeł nieodnawialnych. W sporze tym głos zabrała nauka: w zeszłym roku przyczyniły się od 40 proc. niższej emisji CO2 niż tradycyjne auta.

O tym, że samochody są bardziej korzystne dla samych mieszkańców nikt sporów nie toczy. Nie produkują bowiem zanieczyszczeń, które współtworzą smog. Z bilansem CO2 jest już nieco inaczej, bo znaczna część energii zasilająca auta pochodzi z takich źródeł jak elektrownie węglowe – zależy to o kraju i jego miksu energetycznego, a w tym przypadku Polska wypada słabo.
Część ekspertów przekonywała, że w naszym przypadku te czynniki się bilansują. Przy spalaniu węgla produkowane jest bowiem nawet ok. 30 proc. więcej dwutlenku węgla, niż w przypadku oleju napędowego czy benzyny. Z drugiej jednak strony sprawność silnika elektrycznego jest znacznie wyższa niż spalinowego – auto napędzane prądem np. nie zużywa energii, kiedy stoi w korkach.

Nieco więcej światła na ten problem Bloomberg NEF, który zlecił badania porównawcze wielkości emisji aut elektrycznych i spalinowych w sześciu krajach: USA, Wielkiej Brytanii, Francji, Niemczech, Chinach oraz Japonii. Okazało się, że w zeszłym roku samochody elektryczne, biorąc pod uwagę źródła zasilającego je prądu dołożyły o 40 proc. mniej do emisji CO2 niż tradycyjne pojazdy z silnikiami diesla i benzynowymi.

Największe różnice widać we Francji, gdzie najmniej jest emisyjnych źródeł produkcji energii, a bardzo duży udział mają elektrownie atomowe. Środek stawki też dość mocno się trzyma tu różnica sięga 60 proc. W badanej grupie państwie najbardziej odstają Chiny, które też znacząco ważą na wyniku, a podobnie jak Polska bazują na energetyce węglowej (dziś jego udział w bilansie surowców wynosi ok. 58 proc.). Niemniej i tutaj wkład do emisji gazów cieplarnianych w przypadku aut elektrycznych jest o 15 proc. niższy niż samochodów spalinowych.
Jak widać z biegiem czasu różnica ta będzie się pogłębiać, co wynika z faktu, że zwrot ku bezemisyjnym źródłom produkcji prądu będzie postępował szybciej, niż prace nad tym aby silniki spalinowe były bardziej efektywne i emitowały mniej CO2.

/Fot: ehpien//

Jeszcze nie dodano komentarza!

Twój adres nie będzie widoczny publicznie.