Skip to main content

Inwestycje w infrastrukturę to jedno z największych wyzwań przed jakim stoją nowoczesne i rozwijające się miasta. I nie ważne czy chodzi tu o zaplecze transportowe, komunalne, cyfrowe czy społeczne. Potrzeb wciąż jest więcej niż środków w dyspozycji burmistrzów. Dlatego coraz częściej pojawiają się propozycje, aby do procesu inwestycyjnego włączać pieniądze prywatne.

O słuszności tego modelu na łamach New Cities Fundtation przekonuje Julie Monaco szefująca w Citi działem bankowości inwestycyjnej i korporacyjnej w obszarze sektora publicznego. Pomogła w Detroit sfinansować inwestycje w miejskie oświetlenie – było to w epicentrum kryzysu, kiedy branża motoryzacyjna leżała, a bezrobocie sięgnęło szczytów. Wówczas aż 40 proc. latarń nie działało i nikt nie chciał pomóc miastu w sfinansowaniu tego projektu. Citi wyłożyło fundusz zalążkowy o wartości 60 mln dolarów i zorganizowało emisję obligacji na domknięcie finansowania. Zaangażowanie się potężnej instytucji przyciągnęło kolejnych inwestorów. Do dziś naprawiono i wymieniono na LED-owe 30 tys. latarń.

To przykład jak wesprzeć długiem znajdujące się w trudnym położeniu miasto. Istnieją też fundusze, takie jak australijskie Macquarie Infrastructure oraz IFM, które angażują się kapitałowo w miejskie zaplecze. Np. IFM zainwestował w 40 proc. akcji Veolia Polska, grupy ciepłowniczej działającej m.in. w Warszawie, Łodzi i Poznaniu. Jeszcze ciekawsze i bardziej na czasie są inicjatywy crowdsourcingowe, gdzie kapitał zarówno osób prywatnych, jak i firm zasila te najbardziej progresywne inicjatywy. W Nowy Jorku na początkowym etapie tak finansowany był LowLine Park, a Holendrzy wzięli udział w budowie kładki nad torami w Rotterdamie, podczas gdy grupa prywatnych firm z Amsterdamu ufundowała miastu sieć LoRaWAN, która ma wspierać rozwój technologii Internet of Things.

Lista tego typu kooperacji publiczno-prywatnych jest długa i opisana w Handbook on Urban Infrastructure Finance wydanym przez New Cities Fundation.


PRZECZYTAJ TAKŻE:

Jeszcze nie dodano komentarza!

Twój adres nie będzie widoczny publicznie.