Skip to main content

Jak tylko został opanowany pożaru, który zniszczył znaczną część katedry Notre-dame, od razu rozpoczęło się planowanie odbudowy zabytku. Proces ten jest jednak prawdziwym wyzwaniem architektonicznym, a odbudowa katedry będzie trwała latami. Z pomocą francuskim architektom przychodzą skany budowli zrobione przez amerykańskiego historyka architektury.

Nieżyjący od pół roku Andrew Tallon był w pełni oddany średniowiecznej architekturze. Jako pierwszy zrozumiał, że myśląc o przyszłych pokoleniach  należy zrobić bardzo drobiazgową analizę architektoniczna, zbierając wszelkie informacje o katedrze, wykorzystując do tego technologię laserowego skaningu.  Jeszcze w 2010 wraz z wykładowcą sztuki z Vassara oraz z pomocą Paula Blaera, z uniwersytetu Columbia w Nowym Jorku pojechali do Paryża przypatrzeć się XII wiecznej katedrze. Po pięciu dniach intensywnej pracy, polegającej na skrupulatnym skanowaniu każdego elementu konstrukcji z zewnątrz jak i z wewnątrz, udało im się stworzyć niesamowicie dokładny zapis cyfrowy  jednej z najbardziej imponujących budowli na świecie. Wtedy ta wyprawa miała znaczenie jedynie dla prawdziwych pasjonatów oraz studentów Tallona, jednak w kontekście obecnych wydarzeń zaczyna on mieć znaczenie globalne. Dane laserowe stworzone w 2010 roku składają się z ponad miliona chmur punktowych, które po nałożeniu tworzą niesamowity obrad 3D katedry o zdumiewającej szczegółowości. Nawet najdokładniejsze rysunki średniowieczne bądź współczesne Notre-dame nie równają się z dokładnym co do milimetra skanem.

Problemem z tak dokładnym skanem jest ogrom pamięci oraz mocy obliczeniowej, aby móc go przechować i z niego korzystać, dlatego niemożliwe jest trzymanie ich w chmurze. Co więcej nie jest pewne gdzie obecnie się znajdują.

Prace nad odbudową się jednak nie zaczęły, a pierwszym krokiem będzie przede wszystkim podtrzymanie ścian, a później znalezienie odpowiedniego budulca. W międzyczasie prowadzący odbudowę będą stawali na głowie, aby wykonać pracę jak najdokładniej, co oznacza, żę zapewne zgłoszą się do  Paula Blaera. A do tego czasu z pewnością uda się je zlokalizować oraz przekazać do Paryża.

Jeszcze nie dodano komentarza!

Twój adres nie będzie widoczny publicznie.

Najpopularniejsze teksty

Autobus to czy tramwaj

Czy AI będzie nam projektować domy

Podróżować szybko, z szykiem i wygodnie

Słabnie amerykańska wojna przeciwko ESG

Czyste ciepło na zamówienie