Skip to main content

Każdy, komu przyszło poruszać się po Atenach, rozumie jakim wyzwaniem jest przedarcie się przez zakorkowane miasto. XXI-wieczna metropolia i jej 3,8 mln mieszkańców ludzi funkcjonują na siatce ulic bardzo starego miasta. Szczególnie odczuwalne jest to w gęsto zaludnionych, wschodnich dzielnicach na zboczach góry Hymettus, gdzie znajduje się większość budynków uniwersyteckich miasta. To samo dotyczy układających się  kształcie wachlarza zamożnych północnych przedmieść miasta. Mieszkańcy tych obszarów wybierają auta zamiast trudno dostępnej i powolnej komunikacji miejskiej (głównie autobusowej), dodatkowo korkując i zanieczyszczając ulice. Dlatego taką kluczową zmianą ma być nowa linia metra. Pierwsze 15 stacji pozwoli usunąć z dróg 53 tys. samochodów, na czym bezpośrednio skorzysta nawet 1 mln mieszkańców, a pośrednio całe miasto.

Budowa nowej liczącej 15-stacji linii rozpoczęła się w 2021 roku, a obecnie ruszyły prace nad utworzeniem siedmiu placów miejskich wokół przyszłych stacji. Metro zostało zaprojektowano tak, aby wypełnić jak najwięcej takich dziur komunikacyjnych, wyznaczając kształt litery U – nazywano je już „linią U” – na północy i wschodzie miasta. Docelowo linia będzie liczyła 35 stacji, zwiększając tym samym zasięg metra o ponad jedną trzecią. Według Athens Metro Company Elliniko tylko z pierwszej części trasy (15 stacji) codziennie będzie korzystać 340 tys. nowych pasażerów.

Jednocześnie Ateńczycy mają zyskać cztery nowe place miejskie, a kolejne trzy zostaną wyremontowane i przebudowane. Znajdujące się na nich wejścia do metra zostaną zacienione, a same place będą obsadzone nowymi drzewami. Całość ma sprawić, że te części miasta staną się bardziej zielone i przyjazne dla pieszych, a także zapewnią szybszy dostęp do reszty miasta.

Można powiedzieć, że ten w świecie miast próbujących ograniczyć smog, emisje CO2 oraz przebudować miejskie kwartały, tak by dobrze spędzało się w nich czas, taki projekt powinien wzbudzać spory entuzjazm. A jednak część Ateńczyków krytykuje projekt obawiając się gentryfikacji objętych przebudową dzielnic. 

Chociaż w Atenach brakuje większych parków, miasto ma wiele tętniących życiem placów w cieniu drzew, które dzięki ciepłemu klimatowi i lokalnemu stylowi życia zamieniają się w “sąsiedzkie salony” na świeżym powietrzu. Krytycy obawiają się, że budowa metra będzie stanowić zagrożenie dla istniejących przestrzeni publicznych. Z pewnością część z tych miejsc straci swój dawny styl, trudno jednak mówić, żeby dziś przyciągały one swoją estetyką. A zgodnie z projektem ilość zieleni wzrośnie jak również przestrzeni, w której można będzie spędzać wolny czas.

Jeszcze nie dodano komentarza!

Twój adres nie będzie widoczny publicznie.

Najpopularniejsze teksty

Zielone uliczki pod pergolami

Amerykańscy nafciarze hojni dla obcych rządów

Płacimy drożej za upalne lato

Brytyjczycy błyskawicznie wygasili węglowe piece

Budynki zero waste

Shein ma spore kłopoty przez greenwashing