Brytyjska kolei zaczyna masową obniżkę cen biletów, aby zachęcić mieszkańców do bardziej zrównoważonego transportu i ożywić rodzimą turystykę. Jest w tym również element wyjścia naprzeciw potrzebom finansowym rodzin, których płace pochłania inflacja.
Pierwsza tura sprzedaży już ruszyła i obowiązuje na pociągi jeżdżące do 27 maja. „Po raz pierwszy w historii operatorzy z całej branży kolejowej łączą siły, aby pomóc pasażerom stojącym w obliczu rosnących kosztów życia, oferując do 50% zniżki na ponad milion biletów na podróże po Wielkiej Brytanii”, mówi Grant Shapps sekretarz ds. transportu.
„Chcemy, aby każdy mógł czerpać korzyści z podróżowania pociągiem, ponieważ jest to coś więcej niż tylko podróż, to sposób na połączenie wszystkich z ludźmi, miejscami i rzeczami, które kochają”. dodała Jacqueline Starr prezes Rail Delivery Group.
To pierwsza tej skali próba namówienia Brytyjczyków, aby samolot i podróżne po Europie zamienić na wypoczynek w kraju. A ceny odgrywają tu niezwykle istotną rolę, bo gdy przelot z Londynu do Barcelony to kwestia wydania 10 – 15 funtów, bilet kolejowy do Brighton, gdzie też można znaleźć się na plaży, kosztuje 25 funtów.
Inicjatywę docenił m.in. Campaign for Better Transport, czołowa brytyjska organizacja promująca zrównoważony transport. „Mam nadzieję, że skorzystanie z tej oferty przyciągnie ludzi do pociągów i w efekcie przyniesie rządowi dodatkowe pieniądze. Może to pokazać Skarbowi Państwa, że sposobem na zwiększenie dochodów jest obniżenie opłat za przejazd, a nie ich ciągłe podnoszenie i odciąganie ludzi od kolei. Ta inicjatywa, choć bardzo pożądana, jest tylko pierwszym krokiem”, zaznaczył Norman Baker, doradca szefa CfBT i były minister transportu.
/Fot: Nick Kenrick//
Jeszcze nie dodano komentarza!