Skip to main content

Z nowego raportu Foot Traffic Ahead wynika, że tworzenie w mieście przestrzeni promujących ruch pieszy (walkable) nie tylko poprawia jakość życia ale jest też bardzo opłacalne. Tak uważają twórcy raportu Center for Real Estate and Urban Analysis (CRUEA), George Washington University, firma doradcza Cushman & Wakefield oraz organizacja pozarządowa Smart Growth America. Pracujący przy raporcie Foot Traffic Ahead naukowcy zbadali 30 największych metropolii w USA, które zamieszkuje ponad 150 milionów ludzi, czyli 47 procent całkowitej populacji Stanów Zjednoczonych. I okazało się że niemal wszystkie miasta zyskały na rozwoju ruchu pieszego.

Świadczy o tym duże zainteresowanie tego rodzaju powierzchnią deweloperów. W latach 2010–2020 popyt na mieszkania oraz biura zlokalizowane blisko dużych ciągów pieszych był 2,6 razy większy niż na pozostałych powierzchniach. To przekładało się również na ceny, w strefie “walkable” czynsze były średnio wyższe o 75 proc., co w porównaniu z rokiem 2010 roku oznacza wzrost aż o 19 procent.

Miejska przestrzeń piesza stała się najbardziej pożądanym miejscem w metropoliach. Na przykład w Dallas obejmuje ona zaledwie 0,1 proc. powierzchni, ale  generuje aż 12 proc. PKB mieszkań. Twórcy raportu Foot Traffic Ahead zauważają, że dobre wskaźniki ekonomiczne to efekt wysokiej jakości życia w bardziej zagęszczonych przestrzeniach, gdzie łatwo poruszać się pieszo. Są one bardziej zrównoważone, mieszkańcy tych stref są bardziej mobilni i wyższa jest tu jakość powietrza. Coraz lepiej rozumieją to również miasta. Dlatego na przykład Minneapolis stworzyło nowy plan przebudowy miasta, tak by dzięki nowym strefom walkable poprawić komunikację w metropolii oraz wyrównać szanse mieszkańców z gorszych dzielnic. W rozbudowę pieszej przestrzeni pieszej inwestują również Detroit i Pittsburgh, dawne miasta przemysłowe, które dziś stają się nowymi centrami technologii oraz Atlanta uważana za jedno z najbardziej “autostradowych” miast w Ameryce, tworząc nowe korytarze dla pieszych oraz sieć ścieżek rowerowych. 

Ale najlepszym przykładem jest Denver. Stolica Kolorado od ponad dekady przeżywa boom gospodarczy za sprawą wydobycia gazu łupkowego oraz „zielonej gorączce” związanej z legalizacją konopi w Kolorado. A jednym z czynników, które go umożliwiły, a teraz go podtrzymują były właśnie inwestycje w infrastrukturę miejską oraz rozwój tranzyt kolei miejskich. Dzięki temu Denver zaliczyło spektakularny skok w rankingu walkscore (najbardziej pieszych miasto Ameryki) plasując się na pozycji numer dwa przed Bostonem, a ustępując tylko Nowemu Jorkowi, wieloletniemu liderowi tego rankingu.

Jeszcze nie dodano komentarza!

Twój adres nie będzie widoczny publicznie.

Najpopularniejsze teksty

Zielone uliczki pod pergolami

Amerykańscy nafciarze hojni dla obcych rządów

Płacimy drożej za upalne lato

Brytyjczycy błyskawicznie wygasili węglowe piece

Budynki zero waste

Shein ma spore kłopoty przez greenwashing