Skip to main content

Pisaliśmy o tym w styczniu. Singapurskie lotnisko Jewel Changi otwiera najbardziej imponującą część portu lotniczego (chodź robi to z niewielkim opóźnieniem). Z reguły największą atrakcją lotnisk są przestrzenie ze sklepami i restauracjami. W Singapurze będzie nią park o powierzchni 22 tys. m2 z znajdującym się pośrodku 40-metrowym wodospadem. Pasażerowie mają w tej przestrzeni poczuć się jakby znaleźli się na skraju tropikalnego lasu i dzięki temu łatwiej zrelaksować się w oczekiwaniu na kolejną podróż. Jewel Changi od siedmiu lat utrzymuje się na pozycji numer jeden w rankingu najlepszych lotnisk świata i liczy, że dzięki nowej inwestycji ucieknie na poziom nie oferowany absolutnie przez konkurencję. Można mieć tylko nadzieje, że lotniskowy park zainspiruje konkurencję do podobnych ruchów i znajdą się na nie miejsca również w Europie.

Spędzanie czasu na lotnisku jest zwykle koniecznością, która wszyscy podróżni po prostu traktują jako koszt latania na długich trasach lotniczych z przesiadkami. Można sobie go uprzyjemnić na kilka sposobów, ale najcześciej sprowadza się to do chodzenia po sklepach albo znalezienia sobie miejsca w którejś z restauracji. A gdyby tak móc całkowicie oderwać się i zrobić sobie przechadzkę po tropikalnym lesie. Tego rodzaju doświadczenie chce właśnie zaoferować „magiczny ogród”, który w Singapurze stworzył Moshe Safdi, architekty stojący za przebudową lotnisk w Toronto i Tel Awiwie. Na Jewel Changi Zieleń ma dominować na pięciu najwyższych piętrach i będzie tak zakomponowana, by można było ja podziwiać z różnych perspektyw. Po za chodzeniem ścieżkami wytyczonymi wśród równikowej roślinności, pasażerowie będą mogli dodatkowo korzystać z 50-metrowej ścieżki zrobionej na podwieszonej siatce oraz z 23-metrowego most linowym, oferujących fantastyczne widoki. Całość dopełnia znajdujący się w centrum parku imponujący wodospad.

Nowa inwestycja dobrze się wpisuje w działania Singapuru, który od lat ciężko pracuje by zmienić wizerunek miasta, kojarzącego się ze sterylną „betonową dżunglą”. Najlepszym przykładem jest Gardens by the Bay, naturalny park o powierzchni 101 hektarów położony nad Cieśniną Singapurską. Dostęp do zielonej części lotniska Jewel Changi będą mieli prawie wszyscy pasażerowie lotniska, jak również mieszkańcy miasta. Co roku przez singapurskie lotnisko przewija się 62,2 miliona pasażerów, z czego około 30 proc. to są pasażerowie tranzytowi, którzy spędzają tu kilka godzin czekając na kolejny lot. Władze Jewel Changi liczą, że „magiczny ogród” pozwoli nie tylko im lepiej zrelaksować się między lotami, ale stanie się też magnesem przyciągającym innych pasażerów, którzy przesiadali się do tej pory na innych azjatyckich lotniskach.

Jeszcze nie dodano komentarza!

Twój adres nie będzie widoczny publicznie.