Skip to main content

Używana odzież jak butelki zwrotne

Finowie stworzyli system deponowania nieużywanej odzieży wzorowany na systemie kaucyjnym dla butelek. Chcieli nakłonić mieszkańców do segregowania ubrań i wyszło świetnie.

Jest to projekt pilotażowy uruchomiony w Lahti, które dwa lata temu zostało ogłoszone Zieloną Stolicą Europy i zobowiązało się, że do połowy wieku całkowicie zlikwiduje problem odpadów. Z tekstyliami jest ten problem, że nie wyróżnia się ich jako oddzielną frakcję odpadową i zwykle trafiają do kontenerów ze śmieciami zmieszanymi. W ten sposób są utylizowane w elektrociepłowniach i nie da się ich już poddać recyclingowi. Finowie postanowili to zmienić i od początku tego roku dostawiono jeszcze jeden kontener z odpadami na odzież.

Wbrew oczekiwaniom mieszkańcy nie zaczęli ich masowo wypełniać. Stąd pomysł Lahti, aby stworzyć coś w rodzaju zwrotu kaucyjnego jaki otrzymuje się oddając butelki i opakowania wrzucane do specjalnych maszyn umieszczonych w sklepach. W przypadku ubrań nie zaoferowano jednak gotówki ale bony na kawę i wejściówki na lokalne baseny. Zadziałało bezbłędnie, bo ilość odpadów tekstylnych od wprowadzenia zachęt wzrosła pięciokrotnie.

 

Sukces pilotażu sprawia, że może zostać wprowadzony w całym kraju. Do takiego sposobu zbierania odpadów ubraniowych Finowie chcą zachęcić także inne kraje Europy. To jednak rozwiąże tylko kwestię selektywnej zbiórki. Ważniejszym wyzwaniem jest co dalej z nimi robić. Część odzieży nada się jeszcze pewnie do noszenia, m.in. dla tych, których nie stać na zakupy, ale większość pozostanie po prostu odpadem. Tym czasem w przeciwieństwie do papieru, metalu, szkła czy popularnych tworzyw sztucznych, nie ma jeszcze efektywnych działających na dużą skalę rozwiązań technologicznych, które pozwolą na masowy recykling ubrań. Póki nie zostaną utworzone używane tekstylia trzeba będzie zdeponować, albo zutylizować.

Czytaj więcej o projekcie

/Fot: Miasto Lahti//

Jeszcze nie dodano komentarza!

Twój adres nie będzie widoczny publicznie.