Skip to main content

Z pomocą urządzeń nasłuchowych w gęstych lasach deszczowych  można tropić i słonie, i … na nie dybiących kłusowników. Może to pomóc w ochronie tych pierwszych. Z „powszechnego spisu słoni” przeprowadzonego po raz pierwszy w 2015 roku wynika, że w wyniku nielegalnych polowań Afryka  w ciągu ostatniego dziesięciolecia straciła trzecią część swych trąbalskich.  

W niektórych krajach, jak choćby w Tanzanii, nie mogą się doliczyć nawet ponad 60 % pogłowia. A problem kłusownictwa wcale nie znika. W Botswanie  odkryto w zeszłym roku zabite stado liczące blisko 90 osobników. Tym bardziej to smutne, że kraj ten był kiedyś uważany za stosunkowo bezpieczną przystań dla afrykańskich słoni.

Głównym wyzwaniem w walce z kłusownictwem jest często fakt, że organizacje pozarządowe i inne instytucje mają bardzo ograniczone zasoby na rozległych, często międzynarodowych obszarach. Teraz w walkę z kłusownikami zaangażowali się informatycy i specjaliści od algorytmów sztucznej inteligencji, chcą stworzyć technologię, która pozwoli ochronić słonie.

W ramach projektu opracowano innowacyjne „aparaty słuchowe”, które informują strażników o miejscach pobytu słoni i, co najważniejsze, o rejonach działania kłusowników. Aby śledzić aktywności słoni w lasach Nouabalé-Ndok, (park narodowy o powierzchni 930 kilometrów kwadratowych w Republice Konga) ELP zainstalowała dziesiątki urządzeń podsłuchowych. Informacje te są następnie przekazywane lokalnym hodowcom, aby mogli poprawić planowanie i prowadzenie patroli. Ponadto czujniki mogą również wykrywać dźwięki kłusowników – takie jak strzały – i w ten sposób ostrzegać ochraniaczy słoni o ich obecności.

W przeszłości  przetwarzanie tych danych trwało i trwało. Bywało, że dotarcie informacji do organizacji w terenie zajmowało 3-4 miesiące. Bezpośrednie przekazywanie informacji nigdy nie było rzeczywiście „bezpośrednie”. Obecnie komponent sztucznej inteligencji projektu jest jeszcze w powijakach. Aby algorytm mógł rozpoznać bardzo podobne dźwięki, potrzebne są jeszcze bardziej czułe rejestratory. Istnieją również problemy logistyczne, które spowalniają proces: pobieranie danych z często trudno dostępnych rejestratorów, a następnie wysyłanie ich z Konga do USA w celu analizy. Niemniej jednak projekt okazał się obiecujący i jest finansowany przez inicjatywę AI for Earth firmy Microsoft. 

Jeszcze nie dodano komentarza!

Twój adres nie będzie widoczny publicznie.

Najpopularniejsze teksty

Japończycy wydrukowali sobie stację kolejową

Autobus to czy tramwaj

Czy AI będzie nam projektować domy

Podróżować szybko, z szykiem i wygodnie

Słabnie amerykańska wojna przeciwko ESG