Skip to main content

Przez dwieście lat do brzegu East River z Karaibów przypływała trzcina cukrowa, przerabiana w zakładach Domino Sugar na cukier. Dzięki usytuowaniu fabryki tuż przy nabrzeżu przez lata czerwony neon Domino Sugar pełnił rolę latarni morską. Dwadzieścia lat temu burmistrz Nowego Jorku, Mike Bloomberg burmistrz Nowego Jorku zaczął walczyć o zmianę funkcjonalności nabrzeża miasta z użytku przemysłowego na rekreacyjny i mieszkalny, tak by dostęp do East River stał się publiczny dostępu do nabrzeża. Najdłużej opierał mu się właśnie wąski odcinek między Willliamsburg Bridge i East River Park, gdzie przypadkowych przechodniów straszyły niszczejące zabudowania starej rafinerii cukru Domino Sugar.

W ramach szerokiej umowy z deweloperem Two Trees, zwiększającej całkowitą powierzchnią terenu inwestycji,  spółka zobowiązała się do zaprojektowania, zbudowania i utrzymania nowego dostępnego dla wszystkich parku publicznego pod kierunkiem nowojorskiego Departamentu Parków i Rekreacja. I tak w ciągu ostatniego dziesięciolecia nowojorskie nabrzeże poprzemysłowe bardzo się zmieniło. 

Domino Park rozciąga się na powierzchni 2,4 ha, wzdłuż rzeki East River, na której powstała nowa esplanada, szeroka ulica z aleją parkową. Wreszcie udało się wykorzystać jeden z wyjątkowych zasobów Nowego Jorku zasobów, jakim są jego nabrzeża i położenie wzdłuż rzeki. Pojawi się więc zieleń, place zabaw dla dzieci i boiska sportowe. Park dzieli się na trzy strefy: aktywną z scieżkami do bieganie, boiskiem do gry we frisbee, boiskami do siatkówki i bocce oraz wybiegiem dla psów. Drugą z nich obejmuje część pasywną czyli strefę „plaży” z leżakami, trawnikiem i placem zabaw; centralny plac wodny z podkładką, fontanną mgły i wycięciami, które zapewniają widok na rzekę poniżej. 

Ostatnim ważnym elementem jest ponownie wykorzystana infrastruktura fabryczna. Obejmuje ona zachowany budynek, ale też dźwigów do rozładunku cukru czy tory. Pracująca nad rewitalizacją przestrzeni firma Field Operations (która współtworzyła nowojorski park High Line) wplotła tu elementy, które odzwierciedlają przemysłową historię zakładu.

Na terenie parku pozostało 178 metrów torów podsuwnicowych, wielkie cylindryczne silosy do przechowywania syropu cukrowego oraz stare fabryczne maszyny. Historyczną ścieżkę otwierają ponad 24-metrowe dźwigi, a następnie biegnie ona torami i kładkami łączące stare fabryczne budynki. Po drodze spacerowicze mogą podziwiać historyczne urządzenia. Park ma oczywiście charakter publiczny, ale projekt ma też przynosić zyski.

Część budynku fabryki (ok. 35 tys. m2) jest przekształcana na powierzchnię biurowo-mieszkaniową. Wokół powstało już pięć nowych budynków z prawie 3 tysiącami mieszkań. Pomalowana na jasny turkus, infrastruktura fabryczna staje się punktem obserwacyjnym dostępnym dla wszystkich, z którego można podziwiać widoki na rzekę.

Dziś postindustrialna przestrzeń zyskała nowe życie, a oprócz zieleni, na terenie starej fabryki pojawili się spacerowicze, których przyciągają tu boiska do gry w bocce i siatkówkę plażową, fontanny rozpylające wodę na chodnikach, trasy do biegania, bary i place zabaw wykorzystujące stare zabudowania cukrowni

Jeszcze nie dodano komentarza!

Twój adres nie będzie widoczny publicznie.

Najpopularniejsze teksty

Bolesne lekcje segregacji śmieci

Rowery „minibusy” z małymi pasażerami

Beton bez cementu

Miesięczny bilet napędza kolej