Skip to main content

Rowery wracają do Ameryki

Według raportu National Association of City Transportation Officials, po gwałtownym załamaniu wykorzystania wszystkich środków transportu w 2020 r., liczba „mikroprzejazdów” prawie podwoiła się w 2021 r. do 112 mln. Od czasu pojawienia się  współdzielonych rowerów i hulajnóg w 2010 r, w Stanach Zjednoczonych zanotowano w sumie pół miliarda przejazdów. 

Najbardziej odporne na pandemię okazały się wypożyczane rowery. Liczba przejazdów nimi spadła w latach 2019-2020 jedynie o 24%, podczas gdy w przypadku komunikacji miejskiej spadek wyniósł 81%, a przejazdów samochodowych – 41%. Już w 2021 r. systemy współużytkowania rowerów w Chicago, Nowym Jorku i Filadelfii zanotowały nie spotykane wcześniej wyniki, a w całych Stanach Zjednoczonych ich wykorzystanie wzrosło o 18% w porównaniu z 2019 r. 

Gorzej poradziły sobie elektryczne hulajnogi. W początkach 2020 r., wraz z nastaniem  lockdownów, operatorzy wycofywali się z wielu miast. Zniknęli turyści, a inwestorzy nie kwapili się z nowym finansowaniem. Z czasem liczba przejazdów wprawdzie wzrosła do 62,5 mln (prawie podwajając się między 2020 i 2021 rokiem), ale nadal była o 27% niższa niż w 2019 r. Częściowo wynika to z większego uregulowania rynku wynajmu hulajnóg. Miasta często ograniczają liczbę dostawców, wymagając od nich ściślejszej współpracy w zakresie miejsc parkingowych i lokowania pojazdów. 

Wydaje się, że pandemia wywarła trwały wpływ na to, kto jeździ, jak i kiedy. W 2020 r. we wszystkich rodzajach mikromobilności zanotowano więcej przejazdów do i z miejsc podstawowych usług, takich jak szpitale czy sklepy spożywcze. Zmieniły się wzorce dojazdów do pracy, które charakteryzowały przejazdy w 2019 r. –  ze skokami liczby pasażerów rano i ponownie wieczorem – ponieważ wiele osób przeszło na tryb zdalny. W rezultacie zamiast wykupywać miesięczną subskrypcję, użytkownicy płacili za pojedyncze przejazdy lub kupowali karnety dzienne. Takich przejazdów „a la carte” odnotowano w 2020 r. o 54% więcej niż w roku poprzednim, przy czym liczba stałych użytkowników spadła o 16%. Wygląda na to,  że hulajnogi wykorzystywane są przez więcej osób, ale rzadziej. Problemem jest wzrost cen: jazda e-skuterem lub e-rowerem w 2021 r., kosztowała średnio 7 dolarów, dwukrotnie więcej niż w 2018 r. To wyższy koszt niż w przypadku typowego przejazdu komunikacją miejską i porównywalny do przejazdu samochodowego Uberem lub Lyftem. Wprawdzie ceny przejazdów e-rowerami także wzrosły, ale system ich naliczania jest mniej przejrzysty dla użytkowników. 

Jeszcze nie dodano komentarza!

Twój adres nie będzie widoczny publicznie.

Najpopularniejsze teksty

Zielone uliczki pod pergolami

Amerykańscy nafciarze hojni dla obcych rządów

Płacimy drożej za upalne lato

Brytyjczycy błyskawicznie wygasili węglowe piece

Budynki zero waste

Shein ma spore kłopoty przez greenwashing