Skip to main content

Przez amerykańskie media przeszła ostatnio dyskusja o tym, czy finansowanie z pieniędzy podatników bibliotek publicznych ma sens. Artykuł profesora Panosa Mourdoukoutasa z Long Island University na ten temat okazał się na tyle kontrowersyjny (posługiwał się argumentami i liczbami wyrwanymi z szerszego kontekstu), że ostatecznie został usunięty ze strony Forbes.com.

Autor twierdził, że ostatnie zmiany w świecie technologii i handlu sprawiły, iż formuła publicznej biblioteki stała się przestarzała. Głównym jego argumentem był fakt, że papierowe książki w dużej mierze (przynajmniej jego zdaniem) zostały zamienione na ebooki.

Patrząc jednak przez pryzmat danych Federalnego Instytutu Muzealnictwa i Bibliotek (IMLS) argumenty Mourdoukoutasa wydają się bezpodstawne. Jak się okazuje wciąż wielu Amerykanów korzysta z lokalnych bibliotek. Dane z 2016 roku pokazują, że w systemie bibliotek zarejestrowanych jest  ponad 171 milionów mieszkańców. I przy tym są dość aktywni. Placówki co roku są odwiedzone 1,35 miliarda razy. Równolegle według danych IMLS coraz częściej Amerykanie korzystają z bibliotek przez przez Internet, pobierając e-booki. Nic dziwnego skoro ponad 11 tysięcy bibliotek w Stanach  współpracuje z Amazonem, oferując szeroki wybór ebooków.

Ale te liczby nie oddają wpływu jaką i i wartości jaka biblioteki mają dla lokalnych społeczności Łatwo dostępne, dobrze zlokalizowane stają się centrum wydarzeń kulturalnych szczególnie w mniejszych społecznościach. Za to dla wielu osób z większych miast są neutralnym miejscem gdzie mogą spotkać oni swoich sąsiadów w mniej formalnej przestrzeni i atmosferze niż to ma miejsce na przykład w kawiarniach. Po za tym Amerykańscy bibliotekarze przejmują funkcje daleko wybiegające poza wypożyczanie książek. Osobom potrzebującym doradzają w kwestiach mieszkaniowych sposobów korzystania z służby zdrowia, czy pomocy społecznej. Ich nową role dobrze oddaje ankieta przeprowadzona przez firmę badawczą  Pew Research Center, według której prawie dwie trzecie dorosłych Amerykanów nie wyobraża sobie zamknięcia swoich lokalnych bibliotek twierdząc, że to miałoby zbyt duży wpływ na ich społeczność.

Jeszcze nie dodano komentarza!

Twój adres nie będzie widoczny publicznie.

Najpopularniejsze teksty

Bolesne lekcje segregacji śmieci

Rowery „minibusy” z małymi pasażerami

Beton bez cementu

Miesięczny bilet napędza kolej