Skip to main content

Projekt rewitalizacji świata

To ambitne zadanie postawili sobie startuperzy z Dendra Systems, którzy wzięli się za odbudowę ekosystemów i odnowę gleb. Wszystko jak w prawdziwym startupie, czyli z wykorzystaniem nowych technologii. Podobnie jak w wielu podobnych przedsięwzięciach, młodzi ludzie wzięli się za sadzenie drzew – tak to przynajmniej wygląda na pierwszy rzut oka. W rzeczywistości to kolektyw naukowców, ekologów i inżynierów skupiający się na znacznie szerszym zjawisku bioróżnorodności.

„Rozumiem przez to troskę o trawy, krzewy, odpowiednią mieszankę drzew – właściwy ekosystem – tak, aby funkcjonował, aby był trwały. Co obecnie tworzymy, to tak naprawdę pełen zestaw narzędzi, który jest potrzebny do odbudowy tych ekosystemów” – w rozmowie z FastComapny mówi Susan Graham, dyrektor generalna Dendra. Sięganie po różnego rodzaju gatunki flory powoduje, że nowe lasy stają się bardziej odporne.

Zasiewy nowych terenów zielonych dokonują z wykorzystaniem dronów, które w ciągu minuty są w stanie rozrzucić 120 nasion, a przy tym docierają do terenów trudno dostępnych dla ludzi. Specjaliści z Dendry w swoim całkiem nowoczesnym fachu nabrali już sporego doświadczenia, bo robią to od 2014 roku. Po zasiewach przychodzi czas na obserwację wzrostu, a po kilku latach można się już pochwalić naprawdę zdrowymi młodnikami, które z powodzeniem asymilują się z naturalnym lasem.

Dendra nie jest organizacją społeczną, ale firmą. Za prowadzonym przez nią mechanizmem reforestacji stoi więc całkiem dochodowy model biznesowy. Zasiewy prowadzi na zlecenie przedsiębiorstw, które poprzez tworzenie nowych lasów kompensują wytwarzanie własnego śladu węglowego. Dzięki swoim narzędziom Dendra nie tylko dokonuje pierwszego aktu tworzenia, ale także monitoruje co dzieje się z nowym lasem i czy rzeczywiście działania te są skuteczne.

Jeszcze nie dodano komentarza!

Twój adres nie będzie widoczny publicznie.