Skip to main content

Zmieniają się czasy, zmieniają się priorytety. W latach dwutysięcznych Googleplex, nowa siedziba firmy w Dolinie Krzemowej stała się symbolem najbardziej przyjaznego biura dla pracowników. Teraz Google stworzył kampus, który ma stać się najbardziej przyjaznym biurowcem dla środowiska. Z punktu widzenia budowania, dziś kluczowe są dwie rzeczy – samowystarczalność energetyczna (i tym samym bezemisyjność) oraz ograniczenie zużycia wody. To pierwsze inżynierom stojącym za koncepcją nowej siedziby Google’a, udało się uzyskać  dzięki specjalnie zakrzywionym panelom słonecznym. Ale nawet większą uwagę skupia zastosowany system geotermalny, dzięki któremu biurowiec produkuje więcej wody, niż jej potrzebuje. To drugie jest kluczowe, biorąc pod uwagę, że Kalifornia od ponad dekady mierzy się z bardzo dotkliwymi suszami.

Za to w kwestii wykorzystanie energii słonecznej, Kalifornia jest dziś światowym liderem. Doszło do tego, że przez sporą część roku w środku słonecznych dni, produkcja energii jest zatrzymywana, bo jest jej zbyt dużo i nie ma co z nią zrobić. Dlatego dach nowej siedziby Google’a w Mountain View został zaprojektowany tak, by produkcję słonecznej energii można było rozłożyć w bardziej równomierny sposób w ciągu doby

Patrząc z góry, pofalowany dach przypomina trochę cyrkowy namiot. To zakrzywienie sprawia, że panele słoneczne ułożone są na nim, pod różnymi kątami. Dzięki temu niektóre z nich łapią więcej światła wczesnym rankiem, a inne po południu, kosztem działania w środku dnia, kiedy prądu i tak jest nadto. By ten proces był jeszcze bardziej efektywny faktura szkła użytego w panelach została zmieniona, by lepiej chwytać światło pod różnymi kątami. Połączenie zakrzywionego dachu oraz teksturowanych paneli pozwala optymalizować godziny produkcji energii elektrycznej, tak że budynek staje się samowystarczalny.

Drugą innowacją zastosowaną w kampusie jest system geotermalny. To największe takie rozwiązane w USA. Umożliwia nie tylko ogrzewanie i chłodzenie budynków bez użycia paliw kopalnych (pompując ciepło tam i z powrotem). Ale klimatyzacja obywa się bez wieży chłodniczej (standardowego rozwiązania w takich przypadkach) oszczędzając 20 mln litrów wody rocznie.

 A jeśli dołożymy do tego system pozyskiwania wody z deszczu (m.in dzięki pochyłościom dachu), podwodne zbiorniki i recycling zużytej wody, to okazuje się, że budynek produkuje jej więcej, niż zużywa. Ten nadmiar zużywany jest do nawadniania naturalnej roślinności (specjalnie w tym miejscu odtworzonej), którym budynek został otoczony. 

Co ciekawe mówimy o Kaliforni – stanie, którego gubernator Gavin Newsom zaapelował do mieszkańców i przedsiębiorstw, by zmniejszyli zużycie wody o 15 procent. Bo jeśli tego nie uczynią, to on zmusi ich do tego nowymi przepisami. W tej kwestii nowy biurowiec w Mountain View wyznacza pewien standard, do którego wszyscy powinni dążyć 

Jeszcze nie dodano komentarza!

Twój adres nie będzie widoczny publicznie.

Najpopularniejsze teksty

Zielone uliczki pod pergolami

Amerykańscy nafciarze hojni dla obcych rządów

Płacimy drożej za upalne lato

Brytyjczycy błyskawicznie wygasili węglowe piece

Budynki zero waste

Shein ma spore kłopoty przez greenwashing