Skip to main content

Taką wizję odfiltrowywania powietrza z CO2 wszędzie i na dużą skalę przedstawiła organizacja Carbon180. Inspiracją były działające już instalacje przemysłowe do wychwytywania dwutlenku węgla. Taka praktyka miałaby znacząco przyspieszyć postęp w walce ze zmianami klimatycznymi. 

Jedną z pierwszych takich instalacji, o których pisaliśmy już pięć lat temu, był szwajcarski Climeworks. Zespół filtrów działających pod Zurichem, które nie tylko wychwytują, ale także utylizują CO2 dostarczając je np. do lokalnych rolników, którzy dwutlenek węgla wykorzystują w szklarniach jako lotny nawóz. W kolejnych latach Climeworks dwie kolejne instalacje uruchomił na Islandii, gdzie mógł być zasilany ekologiczną energią geotermalną, a przy tym miał odpowiednie złoże bazaltowe, do którego wtłacza skoncentrowane CO2. W wyniku procesów geologicznych docelowo gaz zmienia się tu w minerały węglanowe. Podobnych instalacji na całym świecie jest już kilkanaście, a ich łączna moc przetwórcza na razie sięga 12,5 tys. ton CO2 rocznie.

Podobne zakłady będą powstawać w przyszłości, zwłaszcza tam, gdzie jest odpowiednie złoże do przechowywania CO2 albo jego odbiorcy, którzy wykorzystają gaz w procesach przemysłowych. Ważnym czynnikiem jest też lokalne źródło taniej energii odnawialnej, która napędzi cały proces.
Carbon180 działając jako organizacja non-profit postuluje jednak, aby pójść o krok dalej i podobnie jak się dzieje z fotowoltaiką, technologię tę rozproszyć po całym świecie, także w miastach gdzie żyją ludzie. Trzeba znaleźć do tego model funkcjonalny,  a Carbon180 ma kilka tego typu pomysłów.

Jednym z nich jest włączenie takich filtrów w system wentylacji budynków, aby lokalnie poprawić jakość powietrza. Podobnie jak w Climeworks, zebrany gaz posłużyłby jako lotny nawóz w szklarni, tyle że także lokalnej, która działałaby na miejscu i zaopatrywała mieszkańców w świeże warzywa. Według Carbon180 podobne instalacje można wprawiać niemal w każdy element miejskiego krajobrazu – od sklepowego dachu, gdzie będą zasilane energią słoneczną, aż po parki i place zabaw. Kluczowe jest myślenie w szerokiej skali i jak najszybszy rozwój oraz adaptacja technologii, która dziś wciąż jest postrzegana jako drogi eksperyment.

„To, co przedstawiliśmy, to koncepcyjne i kreatywne renderingi, które w żadnym wypadku nie są schematami inżynieryjnymi, ani dokładnymi planami przyszłych miejsc. Jednakże, ta śmiała nowa wizja wymaga polityki federalnej, która wspiera możliwości bezpośredniego wychwytywania dwutlenku węgla skoncentrowanego na społeczności, zapewniając jednocześnie struktury regulacyjne i programy dla korzyści i uczestnictwa społeczności” podkreślają Courtni Holness z Carbon180. 

/Fot: Carbon180//      

 


 

PRZECZYTAJ TAKŻE:

Jeszcze nie dodano komentarza!

Twój adres nie będzie widoczny publicznie.

Najpopularniejsze teksty

Beton bez cementu

Miesięczny bilet napędza kolej

Kopenhaga pełna osiedli z kontenerów

Elektryczne taksówki niebawem polecą

Biblioteki na kółkach

Koniec poczty lotniczej

Ludzie uczą mówić rośliny