Skip to main content

Nie dość, że zakupy dowozi elektrycznym, dostawczym tricyklem, to jeszcze wszystko pakuje w pojemniki wielorazowego użytku. Tak działa Algramo, założony przez młodych startuperów z Chile.

Zamysł jest podobny do wszelkiego rodzaju sklepów „bez opakowań”, ale ważną innowacją jest obwożenie całego ładunku po osiedlach. Sklepy, gdzie przynosi się własne pojemniki to wciąż rzadkość i dla tych, którzy mają do nich daleko podróż z torbami pełnymi własnych butelek czy słoików może zniechęcać. Gdy już jednak podjedzie pod dom, wystarczy na chwilę zejść i sprawę załatwić od ręki.
Koncept z mobilnym samochodzikiem jest też o tyle dobry, że tego typu powtarzalnych towarów, którymi stale „napełnia” się pojemniki jest zazwyczaj tylko kilka: jakiś płyn do prania czy zmywania, albo karma dla psów. I takie dowozi Algramo, które opracowało też wygodny dla wszystkich system zakupów. Wszystko bazuje na aplikacji, gdzie można sprawdzić jaki jest rozkład jazdy tricykla i kiedy pojawi się pod domem. Jeśli termin odpowiada, zamawiamy to, czego nam potrzeba, płacimy z góry i czekamy na dostawę.

Ten model działania szczególnie dobrze sprawdził się w pandemicznym 2020 roku, kiedy wielu ludzi obawiało się wyjść do sklepu. Algramo szybko zyskało na popularności, pięciokrotnie powiększyło zasięg działania w stolicy Chile, a sprzedaż od momentu startu wzrosła 9-krotnie.
Dla startuperów nie mniej ważne niż ekonomiczne są też cele ekologiczne: każdy pojemnik na detergenty da się wykorzystać 15-razy, co oznacza 2 kg zaoszczędzonego plastiku na jednym takim opakowaniu. A w pierwszej połowie ubiegłego roku pojemniki napełniono aż 50 tys. razy. Jak łatwo policzyć to ponad 3 tony zaoszczędzonego plastiku.

/Fot: Algramo//

 


 

PRZECZYTAJ TAKŻE:

Jeszcze nie dodano komentarza!

Twój adres nie będzie widoczny publicznie.