Skip to main content

Stare fabryki przerabiamy na loftowe osiedla, ulice przekształcamy w przyjazną przestrzeń dla pieszych, a miejskie nieużytki zmieniamy w parki. W ten sposób miasta pokazują, że są “żywymi organizmami” starającymi się zmieniać, dostosowując się do oczekiwań swoich mieszkańców. A jednak wciąż jest wiele elementów miasta, które pozostają wyjątkowo oporne na zmiany. Przykładem są sieci energetyczne. Choć zielona transformacja wymusza przechodzenie na energię z źródeł odnawialnych, to wszyscy skupiają się na jej produkcji, pomijając kwestię dostawy i przesyłu prądu. Tymczasem jedno z drugim jest mocno powiązane i bez radykalnej przebudowie energetycznej infrastruktury dążenie do zeroemisyjnych celów jest dużo trudniejsze.

Dlaczego tak się dzieje? Większość miast nie do końca zdaje sobie sprawę z potencjału jaki tkwi w takich inwestycjach – boi się ich kosztów i nie docenia zysków. W efekcie traktuje je jako zbyt ryzykowne ograniczając się do kosmetycznych często wymuszonych zmian. Ale są wyjątki, takie jak Ann Arbor liczące niewiele ponad 100 tys. mieszkańców miasto w stanie Michigan. Społeczność tego postanowiła radykalnie zmienić sposób wytwarzania i dystrybucji energii i powołała do tego celu “zrównoważone przedsiębiorstwo energetyczne”.

Nowy podmiot zaczął od instalacji paneli słonecznych i magazynów energii na dachach budynków. Teraz przyszedł czas połączenie domy i całych osiedli Ann Arbor w mikrosieci, wykorzystujące energię słoneczną społeczności i geotermalną w sieci, aby umożliwić szerszy dostęp do czystej energii. Co ciekawe cała infrastruktura przesyłowa budowana jest od nowa, by móc jak najefektywniej móc korzystać z odnawialnych energii oraz stworzyć niezawodny i odporny system. Mike Shriberg profesor polityki środowiskowej na Uniwersytecie Michigan zwraca uwagę na to, że za przedsięwzięciem w Ann Arbor stoi  społeczność miasta, która wzięła sprawy w swoje ręce, by móc kontrolować własną przyszłość energetyczną.

Dzięki stworzeniu społecznego przedsiębiorstwa energetycznego, jego abonenci wytwarzać i wykorzystywać własną energię, jednocześnie zmniejszając zużycie energii poprzez poprawę efektywności korzystania z niej. Jeśli potrzebują więcej energii kupują ją w dotychczasowej tradycyjnej sieci, a gdy mają jej nadwyżki mogą sprzedawać ją z powrotem do sieci. Za usługę płacą tylko mieszkańcy, którzy zdecydują się na to, co pozwala na jej rozbudowę w miarę dołączania kolejnych domów. Co więcej, klienci nie muszą opuszczać swojego obecnego dostawcy energii, który zapewnia ciągłość przepływu energii 

Najpopularniejsze teksty

Autobus to czy tramwaj

Czy AI będzie nam projektować domy

Podróżować szybko, z szykiem i wygodnie

Słabnie amerykańska wojna przeciwko ESG

Czyste ciepło na zamówienie