Skip to main content

Z powodu pandemii w Londynie pojawiło się w tym roku znacznie mniej turystów niż zazwyczaj. W rezultacie większość turystycznych autobusów umożliwiających zwiedzanie miasta z odsłoniętego górnego pokładu stoi bezużytecznie. Pojawił się jednak pomysł na wykorzystanie przynajmniej części z tej liczącej ponad 233 pojazdów floty. Mogą one mianowicie służyć normalnemu transportowi miejskiemu. Covid-19 powoduje, że ludzie obawiają się korzystać z komunikacji miejskiej, a zwłaszcza z metra. Autobusy turystyczne mają odsłonięte dachy, co zwiększa poczucie bezpieczeństwa.

Choć od sierpnia rząd brytyjski nie odradza już londyńczykom korzystania z transportu miejskiego, z sondaży wynika, że 70% mieszkańców miasta nadal lęka się takich przejazdów. Metro wykorzystywane jest zaledwie w 30% w porównaniu z poziomem sprzed pandemii. Tymczasem przejazdy samochodowe sięgnęły już 80% wcześniejszego poziomu. Władze miasta nie chcą dopuścić do tego, by ulice zapełniły się samochodami osobowymi więc szukają alternatywnych rozwiązań. Pierwsza trasa autobusów turystycznych w nowej roli biegła śladem linii metra Victoria Line, z północy na południe Londynu przez jego centrum. Na trasie tej znalazło się wiele przystanków, jednak o wiele mniej niż ma normalny autobus miejski. Cena przejazdu jest zbliżona do średniej ceny przejazdu metrem (ok. 3,30 funtów). Czas oczywiście znacznie dłuższy, ale wyraźnie większy też komfort pasażerów, którzy w otwartej przestrzeni mniej obawiają się o swoje zdrowie. Firm Snap, która wpadła na pomysł i zorganizowała nowy sposób wykorzystania autobusów turystycznych twierdzi, że aby biznes się opłacił wystarczy zapełnić autobusy w jednej czwartej, a to oznacza akurat tyle osób, ile można posadzić na górnym pokładzie z zachowaniem bezpiecznych odległości.

Jeszcze nie dodano komentarza!

Twój adres nie będzie widoczny publicznie.

Najpopularniejsze teksty

Japończycy wydrukowali sobie stację kolejową

Autobus to czy tramwaj

Czy AI będzie nam projektować domy

Podróżować szybko, z szykiem i wygodnie

Słabnie amerykańska wojna przeciwko ESG