Skip to main content

Pod przewodnictwem nowego mera Grégory Douceta, władze dokonają analizy rocznego budżetu miasta o wartości 615 mln euro, pod kątem podziału między przedstawicieli obu płci. Działania takie podjęły już niektóre mniejsze francuskie miasta, w tym Grenoble, Rennes, Bordeaux i Brest. Ale pięknie położona stolica departamentu Auvergne-Rhône-Alpes jest największym miastem we Francji, które chce wprowadzić równouprawnienie również w „wydatkach”.

Lyon dzieli swój aktualny budżet na trzy kategorie wydatków. Pierwsza to wydatki „neutralne genderowo”, jak na przykład utrzymanie ratusza. Druga – to niewielkie fundusze przeznaczone na wspieranie równości kobiet i mężczyzn, np. domy dla ofiar przemocy domowej. Trzecia – to koszty usług, np. sportowych czy kulturalnych, którym można przypisać „płeć” i które stanowią ok. 80% łącznych wydatków Lyonu. Idea „genderowego budżetu” nie jest nowa. W 1984 r. Australia wprowadziła zasadę, by poszczególne ministerstwa raportowały wpływ ponoszonych wydatków na wyrównywanie szans kobiet. W 1995 r. agenda ONZ, UN Women rekomendowała takie rozwiązanie, a w 2003 r. Parlament Europejski zachęcił do niego państwa członkowskie. Według OECD 17 państw, w tym Islandia, Japonia i Meksyk wprowadziło już jakąś formę „budżetu genderowego”. W ostatnich latach działania tego rodzaju podejmowane są w coraz większym stopniu na poziomie regionalnym i lokalnym, a budżety municypalne uznane został za skuteczne narzędzie zmniejszania nierówności między płciami.

Od 2014 wszystkie francuskie miasta o liczbie mieszkańców przekraczającej 20 tys. osób, zanim przystąpią do prac nad budżetem, mają obowiązek przygotowania raportu na temat równości płci. Rzecz w tym, że wiele obiektów publicznych,  np. obiektów sportowych, służy głównie mężczyznom. .Jak wynika z analizy raportów, w jednym z miast w południowozachodniej Francji, mężczyźni stanowią 60% członków klubów sportowych i korzystają z 73% dotacji na aktywność fizyczną. Wydatki miasta na aktywność fizyczną mężczyzn wynoszą średnio 22,70 euro, a kobiet – tylko 12,90 euro.  „Genderowe budżety” w takich miastach  jak Rennes, Bordeaux czy Brest doprowadziły do takich inicjatyw jak „boiska szkolne dla wszystkich” (nie tylko dla tradycyjnie korzystających z nich chłopaków) , wyznaczanie specjalnych godzin z pierwszeństwem dla dziewczyn na basenach czy lodowiskach, czy system przystanków na żądanie w nocnych autobusach, umożliwiający kobietom na opuszczenie autobusu możliwie blisko domu. 

Jeszcze nie dodano komentarza!

Twój adres nie będzie widoczny publicznie.

Najpopularniejsze teksty

Japończycy wydrukowali sobie stację kolejową

Autobus to czy tramwaj

Czy AI będzie nam projektować domy

Podróżować szybko, z szykiem i wygodnie

Słabnie amerykańska wojna przeciwko ESG