Z Highland Park, liczącego ok. 12 tys. mieszkańców przedmieścia Detroit, 10 lat temu zniknęły latarnie uliczne. Wprawdzie to tu narodził się niegdyś Model T, a także prosperowały fabryki Chryslera i Forda, ale kryzys branży motoryzacyjnej pogrążył to miejsce w biedzie. Ludzie stracili pracę, przestawali płacić rachunki, opuszczali domy. Zadłużone wobec firmy energetycznej DTE miasto, w ramach ugody pozbyło się ponad tysiąca latarni.
Krótce potem (w 2012 r.) powstała organizacja non-profit Soulardarity, której celem było przywrócenie oświetlenia, tyle że tym razem postanowiono skorzystać z energii odnawialnej i zatroszczyć się o trwałość. Soulardarity chce zastąpić wszystkie usunięte latarnie. Koszt 1,100 latarni zasilanych światłem słonecznym szacowany jest na 9 mln dolarów. Organizacja idzie jednak dalej. Część latarni ma wbudowany system wi-fi, co daje dostęp do internetu. Podnosi to wprawdzie koszt pojedynczej latarni o 2-2,5 tys. dolarów, ale nie każda latarnia musi mieć taką funkcję.
To spora inwestycja, ale teraz nie chodzi już tylko o oświetlenie ulic, ale przede wszystkim o internet dla dzieci, które uczą się zdalnie i dorosłych, którzy zdalnie pracują. Organizacja ma nadzieję, że projekt utoruje także ścieżkę do zmiany dotychczasowego systemu przez indywidualnych mieszkańców. Energia słoneczna jest tańsza, co pozwoli zaoszczędzić. O innych korzyściach z czystej energii mieszkańcy będą mogli się dowiedzieć z prowadzonej przez Soulardarity akcji promocyjnej.
W Highland Park stanęły pierwsze takie „rozpylające internet” latarnie, a wkrótce pojawić się maja się kolejne. Opuszczony budynek szkolny przekształcony został w zasilany energią słoneczną ośrodek aktywności społecznej.
Jeszcze nie dodano komentarza!