Skip to main content

Londyński dworzec King’s Cross jest świetnie znany na całym świecie. Głównie za sprawą książki o Harrym Potterze – to stąd ruszał express do Hogwartu. Sami Anglicy, aż tak dobrych skojarzeń z nimi nie mieli. Przez lata był to odpowiednik berlińskiego dworca Zoo Garten – siedlisko prostytucji i pokątnego handlu narkotykami. Otoczenie zaczęło się zmieniać w latach 90-tych, kiedy okolicę zasiedlili artyści i nocne kluby. Dopiero jednak obecny program rewitalizacji dworca i 27 ha okolic, które go otaczają King’s Cross czyni jednym z najbardziej ambitnych miejskich projektów jakie są obecnie realizowane.

W Londynie bardziej spektakularna jest przebudowa potężnej elektrowni Battersea. To jednak osiedle stawiane całkiem od nowa, na terenach postindustrialnych. Przebudowa King’s Cross i okolic jest z kolei ingerencją w żyjącą tkankę miasta. To projekt warty 3 mld funtów, gdzie pracuje trzech masterplanerów i 26 zespołów architektonicznych. Poza 50 nowymi budynkami powstanie tu 20 nowych ulic i 10 placów. Miasto w mieście.

Na pierwszy ogień poszedł sam budynek dworca. Jego przebudowa kosztowała pół mld funtów. Największe wrażenie robi nowa hala odpraw otwarta w 2012 roku. Została stworzona na placyku leżącym pomiędzy budynkiem dworca a Pancracs Road. Nowa przestrzeń przykryta została półokrągłym stalowym dachem – jak zapewnia twórca jest to największa tego typu konstrukcja w Europie (na zdj. powyżej). Nie zapomniano też o symbolicznym umiejscowieniu stacji 9 i ¾ znanej z Harrego Pottera.

Dworzec to jednak początek. Całkiem na nowo zorganizowano przede wszystkim tereny na północny-wschód od stacji, gdzie znajduje się kilka historycznych budynków. To tu powstaje całkiem nowy kwartał ulic. Hotele, biura (m.in. nowa siedziba Google) i domy, gdzie pracować będzie 42 tys. osób to nieco ponad połowa przedsięwzięcia. Około 40 proc. terenu zajmie bowiem przestrzeń publiczna: drogi, pasaże, parki, place zabaw, etc.

Takich proporcji między zwartą zabudową, a terenami zielonymi nie ma w całym centralnym Londynie. Tutaj nawet domy obsadzone są roślinami. Dziesięć placów na których można wypoczywać w cieniu drzew, pograć w koszykówkę, iść z dziećmi do małpiego gaju albo uczestniczyć w przedstawieniu lub innym masowym przedsięwzięciu, rozlokowanych jest po całej okolicy.

Szczególny charakter nowemu King’s Cross nadaje jednak przecinający teren Regents Canal. Z tego względu woda jest jednym z najważniejszych elementów zielonej przestrzeni. Co więcej w sąsiedztwie stworzono nawet sztuczne jeziorko King’s Cross Pond Club, które ma pełnić funkcję basenu.

King’s Cross staje się nową destynacją, do której zjeżdżać będzie cały Londyn. Tak jak kiedyś przebudowane doki. Porównując oba projekt widać na ile zmieniły się potrzeby mieszkańców. Na wybrzeże Tamizy ludzie jeżdżą do knajp, galerii czy na zakupy. King’s Cross przy zachowaniu wielkomiejskiego charakteru będzie miejscem w którym można nieco odetchnąć.


PRZECZYTAJ TAKŻE:

BATTERSEA: NAJWIĘKSZY MIEJSKI PROJEKT ŚWIATA
W PROJEKTACH POLSKICH MIAST CORAZ WIĘCEJ DRZEW I LUDZI
PLACE PARYŻA ZMIENIĄ SIĘ DLA PIESZYCH I ROWERZYSTÓW
Najpopularniejsze teksty

Shein ma spore kłopoty przez greenwashing

Stacje paliw przyszłości

CO2 trzeba potraktować jak surowiec

Second hand walczy z Fast Fashion

Chodniki pijące deszcz