Skip to main content

Najbardziej stresujący sposób dotarcia do pracy lub szkoły to jazda samochodem. Prawie 4 tysiące studentów i pracowników uniwersytetu McGill w Montrealu zbadano pod kątem czynników stresu odczuwanych podczas dojazdu na uczelnię w zwykły zimowy dzień. Badano zarówno czynniki obiektywne (np. czas poświęcony na dojazd), jak i subiektywne (np. odczucia z nim zawiązane). Część badanych pokonywała drogę do pracy na piechotę, część komunikacją miejską, a część własnym samochodem (w badaniu nie wzięto pod uwagę rowerzystów). Wyniki były jednoznaczne: najgorzej tę podróż znosili kierowcy. Po pierwsze poświęcali na przejazd więcej czasu (średnio o 21 minut), by zabezpieczyć się przed nieprzewidzianymi korkami. Po drugie, płacili za nieprzewidziane utrudnienia w ruchu większym stresem. Dla nich czas spędzony na dotarciu do celu był najmniej przyjemny. Dość często twierdzili też, że chcieliby w większym stopniu chodzić na piechotę lub jeździć środkami komunikacji miejskiej. Osoby z pozostałych grup znacznie rzadziej deklarowały chęć zmiany środka komunikacji na samochód.

Przejazdy środkami komunikacji miejskiej wypadły w badaniu lepiej. Ale im dłuższe przejazdy, tym okazują się bardziej uciążliwe. Najbardziej zadowoleni z drogi na uczelnię są ci, którzy drogę te pokonują w sposób aktywny, czyli na piechotę. Sęk w tym, że jazda samochodem, mimo swoich wad, pozostaje często jedyną opcją. Tam gdzie istnieje prawdziwa możliwość wyboru, 54% badanych wybiera komunikację miejską, a 29% chodzi na piechotę.

Rozwiązaniem wydaje się więc przede wszystkim zapewnienie dogodnej sieci transportu publicznego. Również w tym przypadku największy stres u badanych wywołuje niepewność, ile czasu ostatecznie zajmie podróż. Gdyby mogli być pewni, że łatwo dotrą na przystanek i dojadą na czas, znacznie chętniej zrezygnowaliby z samochodu.

1 odpowiedź na “Jazda autobusem mniej stresująca niż samochodem”

  1. niestety badania te nie przekładają się na realia naszych polskich miast, gdzie komunikacja miejska dość często jest:
    1) prowadzona tymi samymi pasami drogowymi co osobówki ergo tak samo stoją w korkach
    2) jest rozwiązana owa komunikacja w sposób losowy i często nie skomunikowana ze sobą.
    3) patrząc na miasta wiecznych remontów, na przykład Szczecin, czasy przyjazdów i odjazdów z rozkładów a życie ma się do siebie jak krzesło i krzesło elektryczne.

Twój adres nie będzie widoczny publicznie.

Najpopularniejsze teksty

Beton bez cementu

Miesięczny bilet napędza kolej

Kopenhaga pełna osiedli z kontenerów

Elektryczne taksówki niebawem polecą

Biblioteki na kółkach

Koniec poczty lotniczej

Ludzie uczą mówić rośliny