Skip to main content

Każde źle funkcjonujące miasto osiąga w pewnym momencie punkt krytyczny, za którym już nic nie ma. W Palermo miało to miejsce 22 lipca 1994, kiedy na ulice wyszło 1,500 tysiąca uzbrojonych żołnierzy, pokazując siłę zbrojną jakiej Włosi nie widzieli od zakończenia II wojny światowej. Tego dnia wojna była prowadzona przeciwko mafii i Włochy ją przegrywały. Sześć dni wcześniej zginął Paolo Borsellino, główny śledczy sprawy ojców chrzestnych sycylijskiej mafii Cosa Nostra.

Jednak dzisiaj wojny z mafią z początku lat 90-tych wydają się odległą przeszłością, a symbolem odnowienia się Palermo jest La Cala, kiedyś zaśmiecony port i miejsce spotkań dealerów narkotykowych, a dziś miejsce, przy którym cumują setki jachtów. Dwa lata temu marina została nagrodzona przez International Biennial of Architecture za efektowną przebudowę. Co więcej, Palermo zostało wybrane włoską stolicą kultury 2018 roku. Jak to się stało?

W dużej mierze jest to zasługa wieloletniego burmistrza Palermo, Leoluca Orlando. W 1993 po raz drugi wygrał wybory, tym razem ze swoim anty-mafijnym programem, zdobywając 75-% poparcie. W tamtym czasie miasto było rządzone przez mafię i miało przed sobą jeszcze długą drogę, aby stać się dzisiejszym Palermo. Pierwszym celem Orlando było pozbycie się bossów mafii. Zaostrzono warunki panujące w więzieniach, co zachęciło współpracowników do informowania w celu skrócenia swojego wyroku. Punktem zwrotnym było aresztowanie Salvatore „Totò” Riina, szefa Sycylijskiej mafii.

Dzisiaj, mimo upadku mafii, nadal widać rany jakie mafia zadała Palermo, np. w architekturze. Setki, pustawych, kamienistych bloków, tworzących przedmieścia Palermo są wynikiem największej kampanii budowniczej w historii Włoch. Politycy, sterowani przez mafię, nakazywali rozbiórkę secesyjnych pałaców pod teren do nowej zabudowy. Dziś w niektórych kręgach ten ruch jest nazywany „sack of Palermo”.

Oprócz wielu zniszczeń architektonicznych jakie przyniosły rządy mafii, problemem było wyludnienie centrum miasta. Rada Miasta udostępniła finansowanie ze środków publicznych, aby rozpocząć renowacje i zmobilizować mieszkańców do powrotu, a właściciele zaczęli inwestować w odnowienie swoich własności. Tym sposobem w ciągu 25 lat odnowiono 60% zabytkowych budynków. Niejawna część konfiskaty dóbr i mienia od szefów sycylijskich mafii, o wartości szacowanej w sumie na 30 mld EUR została zainwestowana w nową, ekologiczną, społeczną i kulturową infrastrukturę miejską. Wiele z terenów zajmowanych przez mafię przerobiono na rzecz społeczeństwa, np. na Ogród Pamięci czy plac zabaw dla dzieci niepełnosprawnych. Takich miejsc jest około 800.

Władze Palermo wyjątkowo skutecznie przeprowadziły odnowienie miasta. Pozostałe po mafii puste przestrzenie za miastem zamiast stać się miejscami działań przestępczych, jak zazwyczaj się dzieje, zostały zwrócone mieszkańcom. Powodem do dumy stały się nowoczesne linie tramwajowe i metro.

Nadal niektóre firmy są kontrolowane przez mafię, młodym ludziom bardzo trudno znaleźć pracę, a przedmieścia nadal są biedne. Jednak jak na miasto, które było kontrolowane przez setki uzbrojonych żołnierzy do 1998 roku, Palermo dokonało ogromnego sukcesu.


PRZECZYTAJ TAKŻE:

Jeszcze nie dodano komentarza!

Twój adres nie będzie widoczny publicznie.

Najpopularniejsze teksty

Zielone uliczki pod pergolami

Amerykańscy nafciarze hojni dla obcych rządów

Płacimy drożej za upalne lato

Brytyjczycy błyskawicznie wygasili węglowe piece

Budynki zero waste

Shein ma spore kłopoty przez greenwashing