Skip to main content

To długoterminowy program, który ma pozytywnie wpłynąć na środowisko. W tej kwestii aspektów jest wiele, począwszy od emisji gazów cieplarnianych (m.in. metanu), której sprawcą są krowy oraz azotu i amoniaku, których źródłem jest obornik. Poza rogacizną, programem kosztującym 25 mld euro będzie objęta także trzoda oraz drób.

Wobec tego typu propozycji krytyczni są sami rolnicy, którzy nie wiedzą jak na dochody ich gospodarstw wpłynie mniej intensywna hodowla. „Nie chcemy, aby obecnie działający system się załamał. Jestem właścicielką ziemi, więc zasadniczą kwestią jest to, czy rząd może wypchnąć rolników z ich własnych gruntów. Nie może być tak, że Haga mówi rolnikom, że muszą odejść, potrzebna jest umowa” w rozmowie z Guardianem mówi Marije Klever.
Rządowy plan rozpisany jest na 13 lat i przypomina nieco politykę jaką od lat prowadzi się w Europie wobec rybaków – w ramach chronienia ławic wykupuje się ich łodzie i zachęca do przebranżowienia. W tym wypadku rząd chce wypłacać pieniądze dla tych rolników, którzy zdecydują się zmienić profil swoich gospodarstw – czyli zmniejszyć pogłowie stad – albo całkowicie odejść z rolnictwa.   

Na razie program będzie miał charakter dobrowolny i od wyników tej akcji zależeć będzie, co Haga zrobi dalej. Jeśli zbyt mała liczba rolników przyjmie rekompensaty i zakończy działalność rolniczą, rząd będzie chciał wprowadzić jakąś formę obligatoryjności. Założenia są takie, aby do końca 2035 roku populację krów, świń i kurczaków w Holandii zredukować o około jedną trzecią. Obecnie ich pogłowie wynosi ponad 100 milionów, a zwierzęta hodowlane są w Holandii ponad cztery razy gęściej rozmieszczone niż w Wielkiej Brytanii czy Francji.
Kwestią nawet bardziej wrażliwą niż emitowane przez nie gazy cieplarniane są odchody. Amoniak zmieszany z moczem zwierząt przedostaje się do strumieni i jezior, a nadmiar azotu zawartego w amoniaku niszczy siedliska przyrodnicze

/Fot: matthiasboeckel//

Jeszcze nie dodano komentarza!

Twój adres nie będzie widoczny publicznie.