Skip to main content

Godzina jazdy i bidon pełny

/Fot: Fontus//
Każdy zna problem z klimatyzatorem, który pracując na pełną moc produkuje litry nikomu nie potrzebnej wody. Ten właśnie proces skraplania wody w czasie schładzania powietrza postanowił wykorzystać młody austriak Kristof Retezar. Użył go z korzyścią dla ludzi, a konkretnie rowerzystów. Teraz mogą sami wytwarzać czystą wody w czasie jazdy.

Montowane na ramie urządzenia ochrzczone zostało mianem Fontus. Działa bardzo prosto. Zasilany niewielkimi ogniwami słonecznymi skraplacz schładza powietrze zbierając zawartą w nim parę wodnę. Tak zgromadzona woda, po przebyciu kilku filtrów trafia do podłączonej butelki – w ciągu godzinnej przejażdżki może zebrać pół litra płynu. Rower jest tu potrzebny po to aby w czasie jazdy dostarczyć jak największej ilości powietrza. Przez to Fontus mógłby być instalowany praktycznie w każdym pojeździe, np. samochodzie. Retezer wybrał jednak rower jako najbardziej rozpowszechniony i dostępny środek lokomocji.

Fontus nie był bowiem tworzony jako gadżet dla geeków na dwóch kółkach. Przyjemnie zrównoważona jest co prawda myśl, że woda, niczym prąd w dynamo tworzy się podczas jazdy – pełna samowystarczalność. Retezer myślał jednak przede wszystkim nie o miastach Europy czy Ameryki Północnej, ale strefy okołozwrotnikowej. Tam nie tylko słońca jest więcej, ale także znacznie mniej ujęć wody. Do 2030 roku aż 47 proc. mieszkańców ziemi będzie mieszkać w rejonach z utrudnionym dostępem do wody. Dziś jest to już około 2 mld ludzi.
Projekt został już uchonorowany nagrodą Jamesa Dysona. Tak podbudowany Retezer szuka inwestora, który pozwoliłby na wdrożenie go w życie, na dużą skalę. Austriak myśli o zestawach do samodzielnego montażu, które mógłby wysyłać na cały świat.

Najpopularniejsze teksty

Wiatraki wirujące na falach

Chodniki pijące deszcz

Śmieciarki na dwóch kółkach

Krowy bardziej odporne na upał

Energia ze środka morza

Trek skupuje i naprawia używane rowery

Małe i tanie elektryki