Skip to main content

Według szacunków Międzynarodowej Agencji Energii w ubiegłym roku emisje CO2 rosły przeszło sześć razy wolniej niż w 2021 roku. To tematyka, którą podjęliśmy i analizowaliśmy w naszym najnowszym raporcie Greenbook 2023. Trzeba przy tym pamiętać, że emisje globalnego spalania paliw kopalnych w 2021 roku odnotowały rekordowy wzrost, który sięgnął 6 proc.

W znacznym stopniu był to efekt odbicia gospodarczego – globalne PKB wzrosło o 5,9 proc. – po kryzysowym roku 2020 (kiedy o 3,1 proc. spadło PKB, a emisje o 5,2 proc.). W 2022 roku sytuacja się ustabilizowała. PKB rosło w wolniejszym tempie 3-proc., ale przede wszystkim znacząco zmnieszył się wzrost emisji CO2 do poziomu 0,9 proc. W znacznym stopniu jest to efekt silnej ekspansji odnawialnych źródeł energii i pojazdów elektrycznych.

Bardziej optymistycznie wygląda szersza perspektywa. Według danych IPCC średni roczny wzrost emisji gazów cieplarnianych w latach 2010-2019 zwolnił w porównaniu z poprzednią dekadą w energetyce (z 2,3 do 1,0 proc.) i przemyśle (z 3,4 do 1,4 proc.), ale w sektorze transportu pozostał mniej więcej na stałym poziomie około 2 proc. rocznie. Jeśli ekstrapolować tę tendencję, jest szansa na odwrócenie trendu i znaczące ograniczenie emisji. To jednak wciąż zbyt mało. Jeśli obecna trajektoria emisji nie ulegnie zmianie, temperatura na kuli ziemskiej wzrośnie o 3,2 st. Celsjusza powyżej temperatury sprzed epoki przemysłowej.

Musi spaść intensywność emisji CO2

Postęp widoczny jest jednak także w tej kwestii. Trzeba pamiętać, że przed przyjęciem Porozumienia Paryskiego w 2015 r. świat zmierzał w kierunku wzrostu globalnej temperatury o 4 st. Celsjusza. Od tego czasu kraje zwiększały swoje zobowiązania środowiskowe i podczas COP26 w Glasgow oszacowano, że dzięki nim możemy osiągnąć wzrost temperatury o 2,7 st. Celsjusza. W ostatnim raporcie IPCC powiało jeszcze większym optymizmem, oszacowano bowiem, że jeśli świat wdroży obecne zobowiązania dotyczące klimatu, wzrost sięgnie 2,2 st. Celsjusza.

W latach 2010-2019 intensywność emisji dwutlenku węgla, czyli ilość CO2 pochdzącego ze spalania paliw kopalnych i procesów przemysłowych w przeliczeniu na jednostkę energii pierwotnej, spadała o 0,3 proc. rocznie. W modelowym scenariuszu IPCC przewiduje jednak, że w latach 2020-2050 intensywność emisji dwutlenku węgla w przypadku energii pierwotnej musi zmniejszać się zdecydowanie mocniej, o około 3,5 proc. rocznie jeśli chcemy ograniczyć ocieplenie do 2 st. Celsjusza oraz o około 7,7 proc. rocznie w scenariuszach, w którym ocieplenie zwiększa się 1,5 st. Celsjusza. 

Trzeba przy tym pamiętać, że do 2020 r. tylko 20 proc. światowych emisji gazów cieplarnianych objęto podatkami od emisji dwutlenku węgla lub systemami handlu emisjami. Do tego czasu w 56 krajach – odpowiedzialnych za 53 proc. światowych emisji – wprowadzono „bezpośrednie” przepisy dotyczące klimatu skupiające się głównie na redukcji emisji gazów cieplarnianych. Zakres polityki pozostaje ograniczony w przypadku emisji pochodzących z rolnictwa oraz produkcji materiałów i surowców przemysłowych. Zbyt wolny jest przy tym wzrost energii odnawialnej, na co zwracała już uwagę grupa naukowców z Uniwersytetu Środkowoeuropejskiego w Wiedniu oraz Heidelbergu i Bergen.

/Fot: veeterzy//

Jeszcze nie dodano komentarza!

Twój adres nie będzie widoczny publicznie.