Skip to main content

My znamy to od dawna. Przynajmniej od czasu, gdy w 2016 roku pełną ulgę na przejazdy dla uczniów wprowadził Kraków. Rok później poszła za nim stolica, a potem rozlało się już szeroko – w 2018 roku na bezpłatne przejazdy zdecydowała się m.in. Górnośląsko-Zagłębiowskia Metropolia, skupiająca 41 miast i gmin centralnej części Śląska. Idea szybko popularna stała się nie tylko w Polsce, ale w całej Europie, a nawet dalej.

Najgłośniej było na początku roku o tym, że podobny ruch wykonały władze Paryża. Tutaj bezpłatne przejazdy zapewniono jednak tylko dzieciom do 11 roku życia. Dla licealistów zaproponowano za to wyższe ulgi, sięgające 50 proc., ale przede wszystkim darmowy dostęp do systemu rowerów publicznych Vélib – dostaje się go przy zakupie tutejszej karty miejskiej. Projekt ma kosztować stolicę Francji około 15 mln euro (dla porównaniu w przypadku Warszawy podobne ulgi zmniejszyły wpływy ze sprzedaży biletów o 13 mln zł).

Przyszła też pora na Stany Zjednoczone. W zeszłym roku w Seattle wprowadzono bezpłatne przejazdy dla licealistów, a w Waszyngtonie bezpłatne przejazdy zyskali uczniowie na trasie do i ze szkoły. Ten rok ulg w marcu otworzył Boston, ogłaszając program darmowych przejazdów dla 30 tys. uczniów, a miesiąc później o podobnym kroku poinformowały władze Sacramento. Teraz z kolei, na początku czerwca w nurt popularyzacji autobusów wpisał się burmistrz Los Angeles Eric Garcetti. Na Zachodnim Wybrzeżu bezpłatne przejazdy chce zaproponować zarówno uczniom szkół publicznych, jak i studentom. Pilotaż zacznie się tej jesieni, a w ciągu roku ma zostać wdrożony w całym mieście. W Los Angeles program będzie finansowane ze środków kalifornijskiego Low Carbon Transit Operations Program.

Przed podjęciem decyzji władze miasta przeprowadziły badania, które miały przynieść uzasadnienie dla decyzji. Wychodzi z nich, że 30 proc. studentów, którzy uczestniczą w programie College Promise ma problem z opłacaniem biletów (mimo, że ceny nie są bardzo wysokie – miesięczna ulgowa karta kosztuj 24 dolary), a 20 proc. uczniów opuszcza lekcje z powodu kosztów przejazdów lub braku dobrych połączeń komunikacyjnych. Uzasadnienie jest więc poważnie, a sam departament transportu liczy, że swoją inicjatywą zwiększy liczbę uczniów korzystających z transportu publicznego o 10 proc.

/Fot: Kecko//

 


PRZECZYTAJ TAKŻE:

Jeszcze nie dodano komentarza!

Twój adres nie będzie widoczny publicznie.

Najpopularniejsze teksty

Ptak oceanu rozwija skrzydła i żegluje

Spowolnić rowery elektryczne

Sodowy beton pochłania CO2

Drzewa jako budowniczy

Rowerowe taksówki w Paryżu

Hiszpania walczy z suszą