Skip to main content

W Polsce problem ten nie jest tak często podnoszony jak np. w krajach anglosaskich, ale ścieżki malowane na jezdni dają tylko pozór bezpieczeństwa i izolacji. Tam coraz częściej postuluje się fizyczne odseparowywanie pasa ruchu dla rowerów od tego dla samochodów (np. słupkami lub krawężnikiem). Obawy co do bezpieczeństwa na zwykłych malowanych trasach potwierdzili ostatnio naukowców z australijskiego Uniwersytetu Monash.

badaniu opublikowanym w czasopiśmie Accident Analysis and Prevention przeanalizowali sposób, w jaki kierowcy mijają rowerzystów na różnych typach ulic. Okazało się, że kierowcy obok rowerzystów przejeżdżają średnio o 40 cm bliżej na ulicach z malowaną ścieżką rowerową i zaparkowanym samochodami, niż na ulicach bez jakiejkolwiek infrastruktury rowerowej.

„Gdy rowerzysta i kierowca mają wspólny pas, kierowca musi wykonać manewr wyprzedzania. Tymczasem na drogach z oznakowaną ścieżką rowerową, gdzie kierowca po prostu mija rowerzystę, nie odczuwa potrzeby zapewnienia dodatkowej odległości w trakcie wymijania”, mówi główny autor badania Ben Beck, zastępca szefa instytutu Prehospital, Emergency and Trauma Research na Uniwerystecie Monash i prezes Australasian Injury Prevention Network.

Beck i jego zespół wykorzystali urządzenie do rejestrowania odległości przejazdu, które zamontowali na 60 rowerach jeżdżących po Melbourne. W ciągu pięciu miesięcy zarejestrowano ponad 18,5 tys. manewrów wyprzedzania rowerzystów przez kierowców. Średnia odległość mijania wynosiła ponad 1,7 metra. Odległość była jednak znacznie mniejsza na drogach o ograniczeniach prędkości do 60 km/h lub niższej – w jednej trzeciej przypadków ten margines mijania zwężał się do 1 metra. Regułą było to, że SUV-y i autobusy częściej zbliżały się do rowerzystów, niż inne auta

W podsumowaniu szef zespołu badawczego przekonuje, że należ poważnie przemyśleć jak tworzyć infrastrukturę rowerową. „Nasze wyniki pokazują, że pojedynczy pas białej farby nie zapewnia bezpiecznej przestrzeni dla osób jeżdżących na rowerach” – powiedział dr Beck.

/Fot: Paul Krueger//


PRZECZYTAJ TAKŻE:

4 Replies to “Bezpieczne są tylko ścieżki rowerowe fizycznie oddzielone od jezdni”

  1. Eh, dodałem was do RSS, ale widzę kolejny taki bzdurny post, że pora usunąć was z czytnika. Polecam myśleć i nie wrzucać bezmyślnie „newsów”. W krajach skandynawskich masz bardzo dużo infrastruktury rowerowej, która nie jest oddzielona fizycznie. Żaden kierowca nie musi robić żadnych manewrów, jak wyprzedza rowerzystę. A te „badania” pochodzą z Australii, gdzie zupełnie inna infrastruktura i kultura jazdy. One się nijak nie odnoszą do Europy.
    No nic, żegnajcie z mojego RSS.

  2. I…Bezpieczni są tylko..Piesi oddzieleni fizycznie nie tylko od jezdni, ale i od ścieżek rowerowych! To chyba logiczne, że każdy uzytkownik dróg i dróżek powinien czuć się bezpiecznie i komfortowo?

  3. Wypadało by profesjonalnie się wypowiadać. Nie „ścieżki rowerowe” tylko „drogi rowerowe” (patrz PORD). Na jezdni nie wyznacza się „ścieżek” tylko „pasy”.

  4. „ścieżki rowerowe” o losie kto to pisał.
    Bezsensowny artykuł z którego nic nie wynika.

Zostaw odpowiedź na abc Anuluj odpowiwedź

Twój adres nie będzie widoczny publicznie.

Najpopularniejsze teksty

Beton bez cementu

Miesięczny bilet napędza kolej

Kopenhaga pełna osiedli z kontenerów

Elektryczne taksówki niebawem polecą

Biblioteki na kółkach

Koniec poczty lotniczej

Ludzie uczą mówić rośliny