Skip to main content

Aby wyjaśnić, w jaki sposób fotografia lotnicza może pomóc z globalnym ociepleniem klimatu trzeba spojrzeć na rozpikselowaną mapę niebiesko-żółtych chmur oraz czerwonych kropek pokrywających niektóre ulice w Los Angeles. Im więcej na nich jest koloru czerwonego to znaczy, że w tych miejscach znajduje się większe stężenie metanu, potężny gaz zatrzymujący ciepło, które wycieka do powietrza.

Technologicznie zaawansowane mapy pozwalają łatwo identyfikować wycieki metanu w stanie Utah, Nowy Meksyk oraz w Kalifornii. Na razie robione są na bazie zdjęć lotniczych, robionych kamerami na podczerwień, ale Carbon Mapper, organizacja non-profit stworzona przez naukowca Riley Durena chce za półtora roku wystrzelić własne satelity tak by mapy mogły być aktualizowane w czasie rzeczywistym. Duren uważa, że wiele z tych wycieków jest niezauważana z poziomu ziemi, a jeśli chcemy osiągnąć cele klimatyczne uzgodnione w Glasgow w listopadzie musimy z nimi walczyć i w dokładniejszy sposób monitorować i rozliczać ilości emitowanego metanu.

Za monitorowanie emisji metanu odpowiada Agencja Ochrony Środowiska (EPA), która robi szacunki na bazie danych raportowanych jej przez duże zakłady naftowe i gazowe. Jak wynika z badań opublikowanych przez czasopismo Science, zarówno EPA jak i mało kontrolowany biznes zaniża rzeczywiste emisje nawet o 60%. W raporcie opublikowanym w Science jego autorzy oszacowali, że te emisje generują co roku 2 miliardy dolarów strat. Jednym z głównych winnych są „super emitenci”, jak nazywa ich David Lyon, starszy naukowiec z Environmental Defense Fund (EDF) i jeden z autorów raportu. Te ogromne źródła emisji są najczęściej wynikiem nieszczelności oraz awarii instalacji należących do dużych spółek naftowych i gazowych, które przez tradycyjne sposoby śledzenia emisji są pomijane.

Duren uważa, że dzięki mapom będzie można też zidentyfikować szyby naftowe i gazowe o niższej wydajności, których znaczenie dla przemysłu naftowego jest marginalna, przez co są one zapuszczone  i nieszczelne (nie inwestuje się w nie i nie unowocześnia się ich). A są ich setki tysięcy. Zespół naukowców skupionych Carbon Mapper, rozwija też algorytmy uczenia maszynowego, które w połączeniu z czujnikami wykorzystują kierunek prądów wiatru oraz zmiany atmosferyczne do efektywniejszego tropienia największych źródeł emisji metanu 

Jeszcze nie dodano komentarza!

Twój adres nie będzie widoczny publicznie.

Najpopularniejsze teksty

Krowy bardziej odporne na upał

Energia ze środka morza

Trek skupuje i naprawia używane rowery

Małe i tanie elektryki

Dom zamieniony w baterię

Przyszłość należy do dróg z plastiku