Skip to main content

W zeszłym roku pompy ciepła stały się w Polsce hitem sprzedażowym. Ale jak się okazuje nie tylko w Polsce, do ich kupowania i instalowania ochoczo zabrali się też Amerykanie. Pomogły w tym nowe dotacje z amerykańskiego odpowiednika unijnego NextGenerationEU (w Polsce realizowanego jako KPO), czyli ustawy “o redukcji inflacji”. Przewiduje ona wydanie 783 mld USD na inwestycje w bezpieczeństwo energetyczne oraz walkę z zmianami klimatycznymi.

Podobnie jak w Polsce, większość konsumentów kupujących maszyny wymuszające przepływ ciepła w USA wybierała pompy powietrze-powietrze. Niewątpliwie są one najtańsze i najprostsze w instalacji. Na drugim biegunie znajdują się pompy przechwytujące ciepło z ziemi, gdzie temperatura zmienia się w niewielkim stopniu. Wykorzystanie energii geotermalnej (czyli z ziemi) jest najbardziej wydajnym rozwiązaniem, bo zimą są w stanie dostarczyć najwięcej ciepła, a latem oddają z ziemi chłód, który został tam zmagazynowany zimną. Ich atrakcyjność rośnie jeszcze bardziej, kiedy pracują na rzecz kilkudziesięciu albo kilkuset domów, bo wtedy spadają ich koszty i bariery związane z instalacją (robią to profesjonalne firmy). Dobrym przykładem, jak to może działać jest Framingham, 70-tysięczne miasteczko w Massachusetts, gdzie docelowo prawie każdy dom ma przejść na energię geotermalną.

Za tą rewolucyjną zmianę w podejściu wytwarzania ciepła i klimatyzacji odpowiedzialny jest lokalne przedsiębiorstwo gazownicze Eversource. To ono rozpoczęło pracę nad sieciowym systemem geotermalnym, oferując mieszkańcom podłączenie do gotowej już instalacji. W zeszłym tygodniu przyłączonych zostało prawie kolejnych 60 domów, które przestawiły się na bezemisyjną i tańszą energii z ziemi. 

Gazowa spółka we Framingham korzysta z technologii zapętlonego systemu rur, które sięgają ponad 100 metrów pod ziemię. Przepływająca przez rurę ciecz, zimą jest podgrzewana przez temperaturę gruntu, a następnie doprowadza tę energię do pomp ciepła w budynkach. Latem chłód wraca, a nadmiar ciepła odprowadzany jest z powrotem pod ziemię, zapewniając klimatyzację. Energia elektryczna z sieci, która dzięki przejściu na solary również jest odnawialna, zasila pompy ciepła i służy do przemieszczania cieczy w górę i w dół. Właściciele domów, których nie będzie stać na podłączenie się do ciepła geotermalnego, będą mogli przejść na system rozłożonych w czasie comiesięcznych dopłata do rachunków za ciepło i klimatyzację, które jednocześnie będą niższe.  

Na razie realizowana jest faza pilotażu. Eversource pokryła wszystkie koszty instalacji dla klientów, którzy dobrowolnie zgodzili się być częścią systemu Z ochotnikami nie było problemu, zgłosił się każdy mieszkaniec z okolicy, która została objęta pilotażem. Po przyłączeniu liczone są oszczędności, jakie generują klienci korzystający z energii geotermalnej. Nie chodzi tylko o same pieniądze. Szacowane będzie również to, w jakim stopniu zmiana ograniczyła emisję.

Choć sieciowa technologia geotermalna to nowość w kilku miejscach jest już używana. Na przykład na kampusie Colorado Mesa University, pomogła zaoszczędzić 1 milion dolarów rocznie na kosztach energii, do tego doszła zmniejszenie emisji CO2

Jeszcze nie dodano komentarza!

Twój adres nie będzie widoczny publicznie.

Najpopularniejsze teksty

Zielone uliczki pod pergolami

Amerykańscy nafciarze hojni dla obcych rządów

Płacimy drożej za upalne lato

Brytyjczycy błyskawicznie wygasili węglowe piece

Budynki zero waste

Shein ma spore kłopoty przez greenwashing