Skip to main content

Mieszkańcy Nowego Orleanu do dziś muszą się zmagać ze skutkami pożogi, do jakiej 13 lat temu doprowadził huragan Katarina. W kataklizmie zginęło 705 osób, ludność miasta spadła z 0,5 mln do 273 tys. mieszkańców. Straty wyceniane były na 81 mld USD. Dla Davida Waggonnera, miejskiego architekta koncentrującego się na zarządzaniu systemem odprowadzania wóda burzowych to był moment, kiedy zrozumiał, że miasto musi zmienić swoje myślenie o wodzie. Inspiracją był dla niego Amsterdam, gdzie na wodę nie patrzy się jako problemem, ale jak na źródło tworzonej wokół niej zielonej infrastruktury, zasilania nią parków i ogrodów oraz sposób kształtowania charakterystycznej architektury miasta poprzecinanego kanałami. Waggonner uznał, że te praktyki powinno się przenieść do Stanów, a stolica Luizjany mogłaby się stać drugim Amsterdamem.

W Holandii ludzie zapraszają wodę do miasta, potrafią z niej korzystać i się nią cieszyć. Jest jej wszędzie dużo, bo tego jak nad nią panować i jak z nią koegzystować ludzie uczyli się przez setki lat. Tymczasem budowniczowie Nowego Orleanu od zawsze starali się wodę ukryć. W Luizjanie kanały były otaczane wysokimi murami albo chowane pod ziemią.

Waggoner wraz z organizacją pracującą na rzecz rozwoju miasta Greater New Orleans, Inc., stworzyli kompleksowy plan wodny dla przyszłości miasta. Jego najważniejszym założeniem jest wyprowadzenie wody na powierzchnię i stworzenie wokół niej infrastruktury przyjaznej dla mieszkańców. Otwarte kanały miałyby się również stać sposobem przemieszczania się po mieście, odciążając korkujące się ulice. A na stworzonych wokół nich terenach zielonych zbudowane zostałyby ścieżki rowerowe oraz trasy do biegania. Jednocześnie kanały pełniłyby bardzo ważną funkcję przy odprowadzaniu nadmiaru wody, która zgodnie z projektem zasilałaby położone przy nich parki i pasy zieleni. W gdyby je sytuacjach gdyby jej poziom zaczynał rosnąć zbyt szybko, specjalne pompy kierowałyby ją do podziemnych cystern, łagodząc skutki ewentualnych powodzi.
Większość osób uważa architektów za ludzi, którzy projektują budynki, tymczasem David Waggoner pokazuje, że punktem wyjścia musi być projektowanie przestrzeni i odpowiedzenie sobie na pytanie jakie funkcje ma ona pełnić dla mieszkającej tam społeczności, a budynki są tylko tego częścią.

Jeszcze nie dodano komentarza!

Twój adres nie będzie widoczny publicznie.

Najpopularniejsze teksty

Ptak oceanu rozwija skrzydła i żegluje

Spowolnić rowery elektryczne

Sodowy beton pochłania CO2

Drzewa jako budowniczy

Rowerowe taksówki w Paryżu

Hiszpania walczy z suszą