Skip to main content

Lasy przeszły do kontrofensywy

Miasta potrzebują dużych terenów zielonych. Jak swego czasu przekonywali naukowcy z University of Exeter, małe parki miejskie, czy nawet parklety są dobrym urozmaiceniem przestrzeni, ale to właśnie rozległe połacie drzew mają odpowiednią wyporność, aby wspierać ekosystem i zapewnić odpowiedni komfort mieszkańcom, czyli możliwość odcięcia się od zgiełku miasta.

Taki sposób myślenia udziela się w coraz większej ilości miast i krajów. Pisaliśmy już m.in. na temat dużych zielonych projektów zza oceanu. Od początku pojawiły się jednak informacje o dwóch dużych europejskich projektach. Na początku roku rząd Wielkiej Brytanii ogłosił plan stworzenia nowego rozległego lasu, rozciągającego się od wybrzeża Morza Północnego do leżącego po przeciwległej stronie wybrzeża morza Irlandzkiego. Całość ma kosztować ok. pół mld funtów. Nie jest to zresztą pierwsze tego typu przedsięwzięcie na wyspach: od 25 lat na dawnych terenach kopalnianych w Midlands rozwija się teren zielony o powierzchni 200 mil kwadratowych, gdzie zasadzono już 8 mln drzew.

Skoro Anglicy mogą to dlaczego nie Francuzi: kilka tygodni temu o planach stworzenia całkiem nowego rezerwatu poinformowały władze Paryża. Ma się rozciągać na obszarze 1,4 tys. ha, co odpowiada 13 proc. powierzchni francuskiej stolicy. Miejsce miałoby się znaleźć na północny-zachód od miasta, w rejonie Pierrelaye-Bessancourt.

Z coraz większym uznaniem wobec terenów zielonych podchodzi zresztą nie tylko świat zachodu. W gruncie rzeczy projekty reforestacji i aforestacji (czyli sadzenia lasów na terenach uprzednio niezalesionych) robione z największym rozmachem to dziś specjalność Azji. Na wiosnę ubiegłego roku swój program zalesiania kraju przedstawili Hindusi. Chociaż pomimo ogromnej skali jest to kraj znacznie uboższy niż Wielka Brytania (z PKB mniejszym o jedną trzecią), na tworzenie nowych lasów zamierza wydać naprawdę sporo bo 6,2 mld dolarów. Skalę pokrycia lasami Hindusi zamierzają zwiększyć bardzo mocno z 21,43 do 33 proc.
Sporo, chociaż może nie aż tyle nowych lasów chcą mieć także Chińczycy. W ich przypadku cel to zwiększenie udziału lasów z 21,7 do 26 proc. do roku 2035. W tym przypadku mowa jednak o Państwie powierzchniowo trzykrotnie większym. Dlatego w liczbach bezwględnych nowe nasadzenie jakie pojawi się w Chinach nie będzie mieć porównania z żadnym innym – te 4,3 pkt. proc. wzrostu to powierzchnia większa od Niemiec.


PRZECZYTAJ TAKŻE:

Jeszcze nie dodano komentarza!

Twój adres nie będzie widoczny publicznie.