Skip to main content

Ekologiczne łososie z miejskich farm

Choć Waszyngton nie leży nad oceanem, od niedawna jego mieszkańcy mogą spożywać lokalne łososie. Ryby biorą się z położonej niedaleko od miasta akwakultury, uruchomionej przez ekologiczną organizację Conservation Fund. Farma Freshwater Institute mieści zbiorniki o pojemności ponad 150 tys. litrów, przypominające podświetlone iluminatorami baseny. Obok ulokowane są filtrujące wodę wieże, których zadaniem jest nie tylko odseparowanie odpadów organicznych, w tym rybich odchodów, ale również przerobienie ich na bogaty w azot i fosfor nawóz, dojrzewający następnie w sąsiadujących kompostownikach. Jak podkreślają autorzy przedsięwzięcia, 99% wody jest uzdatniane i ponownie wykorzystywane.

W akwariach wytwarzany jest ruch wody, przypominający nurt rzeki. Łososie, jak wiadomo, wykluwają w rzekach, by następnie migrować do oceanu, po czym wracają na czas rozrodu do miejsca pochodzenia. Farma próbuje symulować ich naturalne warunki życia, ale ogranicza się do słodkowodnego środowiska. Ryby w miarę rozwoju przechodzą przez kolejne zbiorniki o zróżnicowanych warunkach odpowiadających ich naturalnemu środowisku życia. W efekcie, trafiająca do spożycia ryba jest lokalna, ekologiczna i do pewnego stopnia „dzika”. A w smaku podobno nie ustępuje tym złowionym w naturalnym środowisku. Z punktu widzenia restauratorów i handlowców zaletą jest pełna kontrola nad procesem hodowli.

Hodowla zwierząt ma duży wkład w emisję gazów cieplarnianych. Jest także dość nieefektywnym sposobem uzyskiwania białka, które stanowi zasadniczy element diety ludzi. A nie dość, że już obecnie nie potrafimy wytworzyć odpowiedniej ilości białka, by wyżywić ludność Ziemi, problem będzie rósł w miarę wzrostu populacji, która w 2050 r. sięgnąć ma 9,7 mln ludzi (o 30% więcej niż teraz). Ryby – a szczególnie łososie – to nie tylko alternatywne źródło protein, ale i źródło znacznie zdrowsze. Niestety w oceanach jest ich coraz mniej. Dotychczas głównym sposobem hodowli były akwakultury słonowodne, gdzie stosuje się na dużą skalę antybiotyki i pestycydy i które są często, szkodliwe dla innych gatunków.

Jeszcze nie dodano komentarza!

Twój adres nie będzie widoczny publicznie.

Najpopularniejsze teksty

Beton bez cementu

Miesięczny bilet napędza kolej

Kopenhaga pełna osiedli z kontenerów

Elektryczne taksówki niebawem polecą

Biblioteki na kółkach

Koniec poczty lotniczej