Fala upałów jak przetoczyła się ostatnio od Barcelony po Paryż i Bolonię, tylko pokazała jak zabójczy dla miast staje się problemem wysokich temperatur i miejskich wysp ciepła. Wzrostu temperatury na razie nie jesteśmy w stanie zatrzymać, ale jest sprawdzony sposób na walkę z miejskim gorącem – parków, drzewa i zielona przestrzeń.
W szczelnie zabudowanych miastach tworzenie tradycyjnych parków nie jest dziś łatwe, ale rozwiązaniem są nieużytki istniejące w tej czy innej formie w każdym mieście. Dlatego coraz częściej powstają innowacyjne formy zieleni miejskiej: parki podniesione nad ziemią, parki kieszonkowe powstałe na opuszczonych działkach, parki liniowe na dawnych torach kolejowych czy zielona przestrzeń rekreacyjna tworzona w miejscu danych tras szybkiego ruchu, zwężanych ulic albo w niedostępnych wcześniej miejscach przy zabudowie infrastrukturalnej.
Jednym z najbardziej znanych przykład jest słynny High Line w Nowym Jorku – park liniowy powstały na nieczynnej linii kolejowej, który oferuje unikalne korzyści chłodzące i zacieniające. Badanie przeprowadzone przez Climate Central wykazało, że obszary wokół High Line charakteryzowały się(UHII) sięgającą nawet 7°C), co jest jedną z najwyższych wartości spośród 65 analizowanych amerykańskich miast. Dzięki obecności parku, a zwłaszcza dzięki drzewom i roślinności, które zapewniają cień i chłodzenie przez transpirację wartość UHII (intensywność miejskiej wyspy ciepła) jest tam niższa o 2,6°C, co oznacza realny efekt chłodzenia sięgający 4,4°C.
Warto podkreślić, że nie każdy fragment parku działa jednakowo – tam, gdzie dominują skały i krzewy, efekt chłodzenia jest mniej wyraźny, co wskazuje, że kluczową rolę odgrywa nie tylko zacienienie, ale także zieleń i jej zdolność do obniżania temperatury. To potwierdza, że parki powstałe w wyniku adaptacyjnego wykorzystania nieużywanych przestrzeni miejskich mogą być skutecznym narzędziem w walce z miejskim upałem.
Podobne efekty chłodzenia zaobserwowano także w innych miastach. Chicago’s 606, park powstały na podniesionej dawnej linii kolejowej, może obniżać temperaturę w sąsiedztwie między 3,3 a4,4°C. Klyde Warren Park w Dallas, który powstał na przykrytej autostradzie w jednym z najgorętszych rejonów miasta, pozwala zmniejszyć temperaturę w sąsiedztwie o 3,5°C. Nawet parki w chłodniejszych częściach miast, takie jak Lafitte Greenway w Nowym Orleanie czy Railroad Park w Birmingham, Alabama, wykazują spadek temperatury rzędu (2,2°C).
Projektowanie takich parków ma ogromne znaczenie – odpowiednie struktury zacieniające, mosty, zadaszenia oraz przede wszystkim roślinność i drzewa decydują o skuteczności chłodzenia. Ponadto, usuwanie betonowych i przemysłowych pozostałości, które silnie nagrzewają się w słońcu, również redukuje miejskie ciepło.
W dobie nasilających się zmian klimatycznych i coraz częstszych fal upałów, inwestowanie w takie innowacyjne parki miejskie staje się nie tylko kwestią estetyki czy rekreacji, ale także kluczowym elementem strategii adaptacji i zwiększania odporności miast na ekstremalne warunki pogodowe. W 2024 roku 100 największych miast USA wydało rekordowe 12,2 miliarda dolarów na parki, a skierowanie części tych środków na projekty adaptacyjnego wykorzystania przestrzeni przemysłowych może przynieść znaczące korzyści klimatyczne i zdrowotne.
Obecnie w Ameryce Północnej realizowanych jest 49 podobnych projektów, które należą do tzw. High Line Network – grupy promującej takie zielone przestrzenie. Alan van Capelle, dyrektor wykonawczy Friends of the High Line, podkreśla, że możliwość wyjścia na chłodne miejsce w upalne dni, dostęp do zieleni w gęsto zabudowanych dzielnicach, to ogromna wartość dla mieszkańców i argument za dalszym rozwojem tych inicjatyw.