Skip to main content

W zielonych, certyfikowanych budynkach nie chodzi już wyłącznie o wysoką efektywność energetyczną czy też użycie ekologicznych materiałów. Coraz częściej biurowce oraz obiekty publiczne budowane są tak, aby ludzi odwodzić od złych nawykówskłonić do dbania o zdrowie.

Najprostszy zabieg to zakaz wprowadzania maszyn vendingowych i tworzenie dużych, komfortowych oraz dobrze wyposażonych kuchni tak, aby ludzie nie jedli przekąsek z automatu, ale zdrowsze jedzenie przygotowywane samemu. Jeszcze większy nacisk kładzie się na tzw. active design, czyli projektowanie z myślą o zwiększeniu aktywności fizycznej. W tym względzie szczególna rola przypada schodom.

W tradycyjnych budynkach są to dobrze ukryte klatki, do których trudno nawet trafić. Zupełnie inaczej są jednak postrzegane, kiedy zajmą miejsce centralne. Tak jak w budynku Medibank, zaprojektowanym przez pracownię Hessell Studio czy Milken Institute School of Public Health, gdzie to windy są zepchnięte na ubocze, a schody wypełniają hall budynku.
Jak przekonują sami projektanci, bardzo ważną rolę odgrywa tu fakt, że schody są bardzo dobrze doświetlone. To zachęca ludzi do ich używania, czego z kolei nie da się powiedzieć o ciasnych klatkach schodowych w tradycyjnych biurowcach.

Do takich wniosków już wcześniej doszedł nowojorski Department of Health and Mental Hygiene , który w ramach badań zaczął zachęcać pracowników biur do korzystania ze schodów, m.in. przy pomocy nalepek z hasłem „Spalaj kalorie, a nie prąd” i krótkiej informacji o korzyściach jakie płyną z chodzenia po schodach. Akcja przyniosła niezłe skutki, bo pracownicy trzy razy częściej zaczęli wspinać się na piechotę. Na końcu wyzwaniem okazało się jednak utrzymanie tej motywacji, z czasem znaczna część osób zaczęła wracać do starych nawyków.

/Fot: Hessell Studio//


PRZECZYTAJ TAKŻE:

Jeszcze nie dodano komentarza!

Twój adres nie będzie widoczny publicznie.