Skip to main content

Wszystko zaczęło się kiedy Frank Giustra właściciel magazynu Modern Farmer, zorientował się jak w czasie lockdownu wzrosła liczba osób szukających sposobów na stworzenie przydomowych ogrodów. Skontaktował się z Kimbalem Muskiem, bratem ekscentrycznego twórcy Tesli, który od dawna był zaangażowany w walkę o więcej zieleni w miastach, prowadząc organizację non-profit Big Green.  Musk miał problem ze swoją akcją ogrodów w każdej szkole. Chodziło o wyposażanie każdej szkoły w małe ogrody, w których dzieci mogły uczyć się ogrodnictwa, rozumienia dlaczego zieleń jest tak ważna również w miastach oraz mieć dostęp do świeżych owoców i warzyw, które same uprawiały. Tyle, że w efekcie lockdownu szkoły zostały zamknięte, ogrody stały puste, a Musk szukał pomysłu co zrobić z tym dalej.

Guistra zaczął go namawiać, że w tej sytuacji powinni wyjść poza szkoły i ruszyć z nowym programem “ogrodnictwa przydomowego”. Tym bardziej, że do organizacji Muska już wcześniej napływały zapytania od rodziców dzieci uczących się ogrodnictwa w szkołach o to, czy byłaby możliwość dalej korzystania ze szkolnych ogrodów. Połączył siły z Guistrą i razem ruszyli z akcją nazwaną “Ruchem Miliona Ogrodów”, której celem stało się stworzenie miliona nowych ogrodników. Inicjatywa została skierowana do osób o niższych dochodach, ale w zasadzie każdy chętny mógł otrzymać bezpłatnie zestaw ogrodowy finansowany z darowizn sponsorów oraz dostęp do strony internetowej pełnej wskazówek i porad, na temat tego, jak uprawiać ogród w domu.

Edukacyjna akcja  ma też wymiar ekonomiczny. Według National Garden Association koszty nowych sadzonek, które trzeba co roku ponieść przy prowadzenia takiego przydomowe ogrody to zaledwie 300 złotych, a w sklepie na warzywa i owoce, które co roku w takim ogrodzie można zebrać, trzeba by wydać około 2,5 tys. złotych

Jeszcze nie dodano komentarza!

Twój adres nie będzie widoczny publicznie.