Skip to main content

Dlaczego używamy wyszukiwarki Google, a nie Binga, która ma podobną funkcjonalność i osiągnięcia. Nir Eylan, amerykański doradca z Doliny Krzemowej i autor książki Skuszeni, przekonuje że głównie z przyzwyczajenia. Przyzwyczajenia można jednak zmieniać i to nie tylko, na lepsze, ale także pożyteczniejsze.

Z taką myślą powstała Ecosia, wyszukiwarka internetowa, która zarobionymi pieniędzmi nie zasila swoich akcjonariuszy, ale lasy. Na koncie ma już posadzenie niemal 30 mln drzew, a licznik każdego kolejnego bije co 1,1 sekundy. A w roku mamy 31,5 mln sekund. Swoją działalność rozpoczęła w grudniu 2009 roku, wraz ze startem Szczytu Klimatycznego, który wówczas odbywał się w Kopenhadze. Od tego czasu włączyła się w wiele projektów mających na celu zalesianie globu – zaczęła od wsparcia finansowego programu Plant a Billion Trees prowadzonego przez Nature Conservancy, co ukierunkowało jej dalsze działania.

Ecosia działa przy wykorzystaniu własnego mechanizmu wyszukiwania oraz wspierając się algorytmami Binga. Partnerstwo z wyszukiwarką Microsoftu jest zresztą szersze, bo poprzez Binga zarabia na kliknięciach w sponsorowane linki, które pojawiają się na stronie – w 2017 roku jej przychody sięgnęły 8,1 mln euro. To jest baza z której firma może zasilać ekologiczne projekty – deklaruje, że przeznacza na nie 80 proc. swoich dochodów.

Firma reklamuje się też, jako uczciwa wobec swoich użytkowników – których nie śledzi i nie sprzedaje danych dotyczących ich aktywności. Poza tym mając na względzie ogromny pobór mocy z jakiej korzystają serwery obsługujące wyszukiwarkę, Ecosia zainwestowała we własną farmę paneli fotowoltaicznych.

Sadzenie drzew zostało wybrane jako najbardziej wszechstronny sposób na ochronę przyrody – zwiększenie bioróżnorodności, ochłodzenie klimatu, ochrona gleby oraz wód, czyste powietrze, a na końcu uszczęśliwienie ludzi. Obecnie prowadzi 12 projektów, większość w Afryce oraz Ameryce Południowej. Założyciele Ecosii bardzo poważnie traktują ambitny program do którego przystali – posadzenie miliarda drzew do końca dekady. Przy obecnym tempie zbierania pieniędzy sami dołożą do tego ponad 100 mln nasadzeń.

A gdyby była tak duża jak Google, to posadziłaby całe lasy, które byłyby w stanie wychwycić 15 proc. światowej produkcji CO2.

Jeszcze nie dodano komentarza!

Twój adres nie będzie widoczny publicznie.

Najpopularniejsze teksty

Ptak oceanu rozwija skrzydła i żegluje

Spowolnić rowery elektryczne

Sodowy beton pochłania CO2

Drzewa jako budowniczy

Rowerowe taksówki w Paryżu

Hiszpania walczy z suszą