Skip to main content

W Warszawie powstała pierwsza inicjatywa tzw. foodsharingu. W tym przypadku nazwa została spolszczona i brzmi Jadłodzielnia. Idea pozostaje jednak ta sama – stworzyć miejsce, wyposażone w lodówkę gdzie ludzie będą mogli dzielić się jedzeniem. Niekoniecznie tylko z myślą o ubogich, ale także innych podobnych do nas – w pierwszym rzędzie chodzi o to, aby nie marnować produktów spożywczych. Pierwszy punkt umiejscowiony został na Wydziale Psychologii UW, drugi na osiedlu fińskich domków za Parkiem Ujazdowskim, a trzeci powstaje w sąsiedztwie Teatru Powszechnego.

Inicjatywy takie popularne są już za oceanem oraz w zachodniej Europie. I tak w zeszłym roku dwaj studenci University of California kupili za 200 dolarów lodówkę, ustawili na podjeździe domu jednego z nich i przyczepili kartkę z napisem: „Weź co potrzebujesz. Zostaw co jest ci zbędne.”
W czasie trwającej miesiąc akcji ludzie wymienili się 130 produktami – zakończyło się to niestety likwidacją punktu przez służby sanitarne hrabstwa. Od pewnego czasu podobne inicjatywy pojawiły się także w Europie, m.in. Hiszpanii, na Wyspach Brytyjskich oraz krajach niemieckojęzycznych, gdzie projekt FoodSharing ma już kilkaset punktów. Zdążono się tam już wymienić 4 tonami jedzenia. Teraz inicjatywa pojawiła się także w Polsce.

Jadłodzielnia nie jest przedsięwzięciem tak spontanicznym jak to kalifornijskie. Przygotowania trwały kilka miesięcy. Inicjatorki projektu – Karolina Hansen i Agnieszka Bielska – podpatrywały jak to się robi w Niemczech, a jednocześnie rozpatrywały aspekty prawne, techniczne etc.
Pierwszym efektem jest lodówka na UW, która będzie głównie służyć studentom. Jak w wielu podobnych miejscach, istnieją pewne zasady i ograniczenia – np. nie zostawia się surowego mięsa, a nabiał trzeba odpowiednio zapakować. Porządku i czystości we wspólnej lodówce będą strzegli food saverzy – m.in. będą wyrzucać produkty, których termin przydatności już upłynął.
Niebawem ma się pojawić więcej podobnych punktów – analogiczna inicjatywa wystartowała już w Krakowie.


PRZECZYTAJ TAKŻE:

Najpopularniejsze teksty

Beton bez cementu

Miesięczny bilet napędza kolej

Kopenhaga pełna osiedli z kontenerów

Elektryczne taksówki niebawem polecą

Biblioteki na kółkach

Koniec poczty lotniczej

Ludzie uczą mówić rośliny