Skip to main content

Oblodzenie dróg i chodników doskwiera nie tylko nam na wschodzie i północy Europy. Z podobnym problemem zimą mierzą się też Kanadyjczycy. Dlatego władze Montrealu zdecydowały, że będą podgrzewać chodniki.

Projekt ma dotyczyć pasażu przy Saint Catherine Street – w przyszłym roku podgrzewany byłby 670-metrowy odcinek, a jeśli zda egzamin, dwa lata później wydłużyłby się do 2,2 km. Inwestycja powstanie przy okazji remontu chodnika: pod jego powierzchnią umieszczone zostaną rury o grubości szlaucha ogrodowego, którymi popłynie woda wymieszana z glikolem. Całość ma być zasilana prądem.

To wystarczy, aby z ulicy usnąć oblodzenie i śnieg. Koszty nie będą małe – 26 mln dolarów – ale poza zwiększeniem komfortu, po stronie oszczędności będzie można zapisać mniejszą liczbę odwiedzin w szpitalach ze złamaniami. François Racine, profesor urbanistyki z Universite du Quebec szacuje, że w długim okresie inwestycja zwróci się ze względu na oszczędności związane z odśnieżaniem i odladzaniem chodników. Zmiany klimatyczne powodują, że w ostatnich latach w Montrealu coraz częściej występuje gołoledź. Nie chodzi tu tylko o koszty usług i materiałów, ale także uniknięcie zniszczeń drzew i roślin posadzonych przy deptaku.

Montreal nie jest pierwszym miastem, które w ten sposób chce mieszkańcom ocieplić zimę. W Rejkiawiku do podgrzewania chodników używa się źródeł geotermalnych, a w Oslo oraz Saporo mają ogrzewanie elektryczne.

Czytaj więcej w: thestar.com


PRZECZYTAJ TAKŻE:

Jeszcze nie dodano komentarza!

Twój adres nie będzie widoczny publicznie.